czwartek, 23 sierpnia 2012

Włosy o zapachu kawy

Droga Aniu!
Od dłuższego czasu walczę z wypadającymi włosami. Wypadają ze względu na hormony, zbyt duży testosteron i androstendion są przyczynami mojego zasypywania świata moimi włosami.
Ostatnio postanowiłam, oczywiście pod wpływem blogów włosomaniaczek, coś z tym zrobić. Kupiłam płyn do higieny intymnej Facelle Sensitive ( Rossmann), olejek z Alterry oliwka i limonka, maska Gloria, Emulsja Gloria. Przygotowałam sobie plan pielęgnacji.
Wcześniej zaczęłam już próbować innych produktów. Dwa razy robiłam peeling cukrowy na skórę głowy, płukanki z lipy i mięty, raz z zielonej herbaty.
A dziś spróbowałam płukanki z kawy. Zaparzyłam kawę z jednej łyżeczki, zalałam ją wieczorem odrobiną wody i odstawiłam na noc. Rano dolałam odrobinę wrzątkiem, przestudziłam  i polałam włosy i lekko wmasowałam w skórę głowy. Potrzymałam pod czepkiem kilka minut i zmyłam. Nałożyłam odrobinę odżywki z Timotei, spłukałam i zostawiłam do wyschnięcia.

Czekam na efekty, myślałam że będzie unosił się aromat kawy. A tu nic, może gdybym nie zmywała tej płukanki zbyt intensywnie to by się unosił, ale jak ustrzec się pobrudzonych ubrać i ręczników. Nie wiem, może powinnam używać ręczników papierowych. Może spróbuję za jakiś czas.

Kawa
Nigdy specjalnie jej nie lubiłam, nie mam ekspresu, rzadko kupuję ją na mieście, ale ostatnio piję każdego dnia. Kawa mnie nie pobudza, wręcz przeciwnie powoduje u mnie efekt przeciwny, zaczynam ziewać i od razu chce mi się spać.
Z kawy najbardziej lubię zapach, ten intrygujący aromat, pobudzający mojej zmysły.
Ciekawe po ile dziś trzeba zapłacić za woreczek kawy na giełdzie w Paryżu.

Aniu, a Ty jaką kawę lubisz?

Pozdrawiam Ciebie Aniu
Twoja Przyjaciółka