wtorek, 31 grudnia 2013

O 23.17

Sylwester, godzina 22.51. Siedzę sama w domu, w sukience, legginsach i słucham Potęgi Pewności Siebie - B. Tracy'ego.
Tam, jestem sama i słucham o tym jak stać się pewną siebie osobą, jak osiągać cele.

Czy spełniłam postawione sobie cele w styczniu 2013 r.? Przeglądam swoje notatki i okazuje się, że niczego co w perspektywie roku miałam osiągnąć, nie udało mi się osiągnąć.
Nie mam skończonej pracy magisterskiej, nie wiem czy uda mi się ja skończyć na ustalony termin, nie byłam nie jestem w żadnym związku, nie było nawet okazji
Trochę pracowałam od lutego do czerwca, od listopada do grudnia jestem na praktykach w kancelarii, za co nawet dostałam pieniądze mimo że nie było o nich mowy. Nie jest to praca na stałe, nie jestem się w stanie sama utrzymać, spłacić kredytu studenckiego.
Nie pojechałam na morze ani do Krakowa.
Nie byłam na meczu siatkówki.
Nie nauczyłam się gotować.

Chciałam zrobić listę rzeczy pozytywnych i negatywnych w 2013 roku jakie mnie spotkały. Zrobiłam tę listę, ale jak patrzę na to co napisałam powyżej, nie czuję że to coś ważnego.
Praca była. To moja pierwsza płatna praca, praca za którą będę się rozliczać na formularzu deklaracji PIT36.
Zaczęłam pracę nad sobą, nie wytrzymałam do końca, podjęłam wyzwanie. Szukam sposobu by iść do przodu.
Angielski - początkowo słuchałam regularnie, ale z czasem regularność przeszła w nieregularność.
Przeczytałam kilka książek - Lema, Dalajlamę, Falaci
Udało mi się prowadzić zapiski, listy do realizacji, ale przyszły wakacje, upał i mój pobyt w domu rodzinnym.
Byłam na targach książki, Idę i w tym roku 22-25 maja 2014

Na minus
Nie utrzymałam pracy i nie zdobyłam nowej, w której mogłabym się rozwinąć.
Nie osiągnęłam zbyt wielu celów przed sobą postawionych.
Nie znalazłam partnera, męża (choć nie chcę wychodzić za mąż, powinnam chyba udawać, że chcę, może to pomoże)

Zrobiłam plan na 2014
1. Obronić magisterkę
2. Zdać egzamin FCE
3. Aplikacja- zdać egzamin 27 września 2014 r. i dostać się na aplikację
4. Założyć firmę
5. Mistrzostwa Świata w Siatkówce Mężczyzn wrzesień 2014
6. Z okazji 25 urodzin i 25 rocznicy wyborów czerwcowych, powstania III RP zrobienie 25 rzeczy dla siebie i kraju.
7. Kalendarz - więcej korzystać
8. Nauczyć się gotować
9. Zrobić 2 projekty DIY

Do listy na plus za 2013 mogę jeszcze dodać założenie oficjalnego bloga, odkrycie na nowo Backstreet Boys, obejrzenie kilku nowych seriali, poznanie nowych kanałów na YT, które są mobilizują mnie do zrobienia czegoś kreatywnego, do podróżowania.

Do planów na 2014 mogę jeszcze dopisać przeczytanie więcej książek, więcej ćwiczyć, dbać o zdrowie (hormony), zyskanie pewności siebie, znalezienie dobrej ciekawej pracy, zakup samochodu, szybkiej spłaty kredytu, robienie więcej kreatywnych rzeczy, do robienia zdjęć i kręcenia filmów, pisanie - bloga, książki artykułów.

Wyjść ze strefy komfortu, zacząć nowe życie, w którym będę mogła pokazać jak wspaniałą osobą jestem, jak wiele ciekawych rzeczy mam do powiedzenia, jak wiele rzeczy potrafię zrobić. 

Pisałam to Ja, Zosia, przepływ myśli zakończyłam o 23.17.

niedziela, 17 listopada 2013

Learn English, Girl!

Przepraszam za ostatni post, pisany pod wpływem chwili. Miałam potrzebę wyrzucenia z siebie tego wszystkiego. Dziękuje za słowa otuchy, bardzo mi pomogły. A teraz do tematu.

Nauka angielskiego wg. Przyjaciółki Ani
Zaczynam naukę angielskiego raz jeszcze, mam kontakt z tym językiem (dziękuję za Youtuba - język codzienny, za seriale - z założenia język literacki), ale trzeba się uczyć nie tylko słuchania, ale i pozostałych umiejętności językowych - mówienia, pisania i słownictwa.
Będę się uczyć samodzielnie, choć początkowo myślałam o kursie. Problemem okazały się pieniądze. Oczywiście nie obejdzie się bez jakieś formy interakcji z nauczycielem. Powinnam poszukać korepetytora, 
z którym mogłabym się od czasu do czasu spotkać i porozmawiać, zrobić ćwiczenia z mówienia i przede wszystkim sprawdzić swoje pisanie. 
Nie jestem w pisaniu biegła, brakuje mi umiejętności pisarskich i stosowania wyrażeń i słów w praktyce. 
Może znacie kogoś, kto mógłby mi pomóc i mieszka w Warszawie?

Odgrzebałam wszystkie stare podręczniki, przejrzałam je i wybrałam ten, z którymi chcę pracować. Na razie pracuję na podręczniku przygotowującym do FCE (Fast Truck to FCE).


Jak wygląda moja nauka? 
Staram się pracować kilka minut, kilkanaście minut codziennie, ale nie udaje mi się, pracować nad wszystkimi umiejętnościami jednocześnie.  

CZYTANIE
Czytam czytanki z podręcznika i wypisuję słówka na kartkach, które wpinam potem do segregatora - notatnika. Staram się robić wszystkie ćwiczenia. Jest to o tyle utrudnione, że mam już je rozwiązane, ale udaję, że ich nie widzę. Czytam też czasami na głos. 

UWAGA - Zastanawialiście się kiedyś dlaczego w szkołach każą nam kupować książki bez klucza odpowiedzi? Przecież to marnowanie pieniędzy, bo nie można później samemu się uczyć, powtarzać i upewniać się, że dobrze zrobiło się ćwiczenie, na przykład dobrze zapisało słowo. Mam kilka podręczników, podręcznik do gramatyki, ale bez odpowiedzi i nie wiem czy moje rozwiązania są poprawne. A szkoda.

PISANIE
Staram się pisać jak najwięcej, zgodnie z poleceniem ćwiczeń. Problem polega jednak na tym, że nie ma mi kto tego sprawdzić. Jestem osobą, która ma problemy z pisaniem, samodzielnie nie potrafię sobie sprawdzić tego co napisałam. 

SŁUCHANIE
Niestety, nie mam nagrać do podręczników. Dlatego staram się słuchać BBC $ radio,. Pozwala mi  to na wsłuchiwanie się w język. Nie ćwiczę co prawda rozumienia słuchania, wyciągania wniosków ze słuchania. Muszę słuchać regularnie, bu ciągle mieć kontakt z językiem. Nadal oglądam seriale po angielsku. Mam nadzieję, że to wszystko spowoduje, że będę sobie w miarę dobrze radziła ze słuchaniem. 

MÓWIENIE
Tu jednak na razie jest najsłabiej. Nie za bardzo wiem, jak powinnam ćwiczyć swój język mówiony. Najlepiej byłoby z korepetytorem. Na razie będę musiała sama ze sobą prowadzić rozmowy i się nagrywać.

SŁOWNICTWO
Wypisuję je z czytanek i spisu ważnego słownictwa z podręcznika. Powtarzam je jak tylko mam okazję, nawet na zajęciach. 


Nauka dla samej nauki to słaba motywacja, dlatego postanowiłam, że będę przygotowywać się do egzaminu FCE, a potem do CAE. Przydałby mi się również egzamin potwierdzający znajomość legal i business English., ale wszystko w swoim czasie. Najpierw FCE - powinnam go zdać na jesień przyszłego roku. Po drodze przydałby się jakiś przyspieszony kurs, przygotowującu do FCE, a potem do CAE.
Plan jest na razie taki by zrobić książkę, którą teraz zaczęłam do końca marca 2014 roku. Po drodze mam pisanie magisterki, sesję i poszukiwanie pracy. Czasu nie jest za wiele, ale będę się starać by osiągnąć mój cel.

A jakie Wy macie sposoby na samodzielną naukę języka?

środa, 13 listopada 2013

Jaka jestem? Jak mogę być?

Mam mętlik w głowie. Wiele rzeczy mam do zrobienia, wiele marzeń i wiele planów. Ale nie umiem ich realizować. Jak zaczynam coś robić, to znajduję wymówkę, by na chwilę się oderwać, chwila przeradza się w godzinę albo dwie (seriale, Youtube) i nie mogę wrócić do tego co powinnam była robić. 
Niby jestem na drodze samorozwoju, budowania dobrych nawyków, ale jakoś nie wychodzi. Ciągle upadam, by zaczynać od początku, ale każdy kolejny upadek zamiast pomóc mi podnosić się wyżej, powoduje, że obniżam loty. Nie umiem sobie z tym poradzić. Boję się tych upadków, boję się że ktoś je odkryje  i wykorzysta przeciwko mnie. Tak liczę się z tym co powiedzą o mnie inni. I boję się siebie, tego jak jestem. Czy można się bać siebie? Tego jakim się jest naprawdę? Może boję się prawdy, że wyobrażenie moje o mnie samej jest obrazem kobiety nic niewartej, nic nieznaczącej, nic niepotrafiącej, kobiety nijakiej. 

Tak tego się boję, że nie jestem człowiekiem wartościowym, zmieniającym świat. 

Jak jestem? Jak mogę być?

wtorek, 29 października 2013

Vlogi, czyli jak poznać ciekawych ludzi i ich świat

Od jakiegoś czasu oglądam vlogi chłopaków z Wielkiej Brytanii. Ci faceci są niesamowici, nie ma 13 lat i nie zachwycam się tylko ich urodą (a do urodziwych oni należą, szczególnie jeżeli pomyślę o moim wyobrażeniu typowego Anglika). 

Zaczęło się od Jacks Gap. Kanał stworzony przez Jack'a, obecnie prowadzony jest wspólnie z jego bratem Finn'em. Chłopaki są bliźniakami, mają dobre poczucie humoru i podróżują po świecie. Tworzą z tego filmy i dzielą się z ludźmi. Są inspirujący.



Kolejnym vlogiem jest Fun for Louis. Louis prowadzi daily vlog (brakuje mi polskiego określenia- codzienny vlog może być?). Facet w dredach, kochający ostre potrawy, pokazuje swoje życie, przyjaciół, rodzine, miejsca, w których bywa. Louis to człowiek, którego nie da się nie kochać.



Jack i Finn i Louis są przyjaciółmi. Wraz z grupą innych vlogerów polecieli do Indii, by zebrać pieniądze dla chorych dzieci (więcej informacji w tym filmie). Za jakiś czas powinny zacząć się ukazywać nagrania z tej podróży. Ci inni vlogerzy też są ciekawi. Nie wiem, jak to  wygląda w  polskiej vlogosferze, czy przypomina tę brytyjską, która ma poza jakimiś śmiesznymi filmami, również te bardziej osobiste, ale mam wrażenie, że w Polsce tego typu vlogi nie spodobałyby się ( ta nasza zawiść).

Napiszcie proszę co sądzicie o vlogowaniu.

Jakie vlogi Wy oglądacie? Znacie może polskie codzienne vlogi - daily vlog?

PS.
Oglądanie vlogów i w ogóle You Tube'a jest wciągające, a w moim przypadku niebezpieczne. Mam problem z odejściem od komputera. Nie mogę sobie odmówić, nie umiem się powstrzymać.


Pozdrawiam, 
Przyjaciółka Ani
Zosia 

niedziela, 27 października 2013

Tydzień wyzwań - ZDJĘCIA


Nowym wyzwaniem tygodniowym były zdjęcia. Postanowiłam robić co najmniej jedno zdjęcie dziennie. Używałam mojego smartfona Samsunga Young. Nie posiadam profesjonalnego sprzętu, dlatego jakość zdjęć nie jest najlepsza. Starałam się zachować jak największą naturalność, chwytać dzień, obserwować świat wokół mnie.








Postaram kontynuować to wyzwanie. Pomogło mi ono dostrzegać ciekawe elementy świata wokół mnie. 

A co jest dookoła Ciebie?

poniedziałek, 21 października 2013

Podsumowanie Tygodnia Poszukiwania Pracy

Szukałam, szukałam i nie znalazłam - nowej pracy.
Nie załamuję się, będę dalej wysyłać oferty, starannie przygotowywać dokumenty aplikacyjne.

Byłam na jedne rozmowie kwalifikacyjnej, dwukrotnie (rozmowa wstępna, a tydzień później - zadanie do zrealizowania na miejscu). Cała ta sytuacja trochę mnie rozłościła, bo straciłam czas, szczególnie za drugim razem, bo zadanie można było kazać mi zrobić za pomocą Internetu. Może przemawia za mnie mój gniew, a nie obiektywna ocena sytuacji.

Miałam przygotować list motywacyjny po angielsku i poprawić wersję podstawową listu w języku polskim. Oczywiście nie przygotowałam go. Mam teraz lepszą motywację (motywacje do napisania listu motywacyjnego ;)), bo powróciłam do nauki angielskiego. Odkurzyłam swój stary podręcznik z liceum i czytam czytanki. Niestety, odkrywam, że wielu słów i wyrażeń nie pamiętam. Podręcznik przygotowuje do FCE, więc jest również motywacją do kształcenia się w kierunku egzaminu.

Blog profesjonalny powstał, ale nie powstał jeszcze żaden wpis. Mam już kilka pomysłów i muszę znaleźć w sobie odwagę by to zrealizować. Nie będę ukrywać, że mam wiele obaw, co do tej formy aktywności w Internecie. Wiem, że ocena moich wpisów może przynieść mi więcej złego niż dobrego. Boję się, szczerze się boję.

I choć Tydzień wyzwań mi nie wyszedł nie poddaję się i zamierzam kontynuować tę formę mobilizacji do podejmowania nowych wyzwań i budowania mojej lepszej osobowości.

piątek, 11 października 2013

Szukanie pracy - podpowiedzi z Pinteresta


W ramach Tygodnia z poszukiwaniem pracy, udało mi się zebrać sporo infografik z Pinteresta, które okazało się być ciekawym źródłem informacji. Poniżej zamieszczam przykład, a po więcej zapraszam na moją tablicę.

Tu link do mojej tablicy.

Podsumowania tygodnia z poszukiwanie pracy proszę spodziewać się w najbliższym czasie.



wtorek, 1 października 2013

Wyzwanie tygodnia - PRACA

źródło


Szukam pracy, znowu, w ciężkich czasach kryzysu, braku pracy dla ludzi bez doświadczenia i w dodatku, w zawodzie - przyszłym. Szukam i nie mogę znaleźć, a dość mam bezpłatnych praktyk, czyli w moim przypadku robienia za gońca. 


By zmienić tę sytuację postanowiłam zrobić sobie Tydzień z poszukiwaniem Pracy

Założenie
Zrobić wszystko by znaleźć pracę w zawodzie, która przybliży mnie do bycia prawnikiem. W związku z powyższym powinnam popracować nad szukaniem pracy przez przygotowanie odpowiedniego CV i listu motywacyjnego, przygotowanie listy potencjalnych pracodawców, miejsc, w których mogłabym pracować i skierowanie tam  swojej oferty. 

Plan tygodnia

  1. Przygotowanie CV w nowej wersji
  2. Przygotowanie nowego Listu Motywacyjnego
  3. Przygotowanie CV po angielsku
  4. Wysłanie ofert
  5. Przygotowanie listy potencjalnych pracodawców i wysłanie ofert 
  6. Założenie bloga profesjonalnego


Realizacja ma potrwać dłużej niż do 7 października, bo do 10 października - taki przedłużony tydzień. Niektóre z zadań na ten tydzień zajmą mi pewnie więcej niż jeden dzień, inne powinny być wykonywane każdego dnia ( wysyłanie ofert i list potencjalnych pracodawców).Dodatkowo, by zwiększyć swoje umiejętność i zwiększyć swoje CV zapisałam się na nowy kurs na Akademii PARPu. Będę też uczyć się angielskiego oraz mam zamiar założyć bloga. 

Nowy blog ma być moją motywacją do poszukiwania drogi kariery, Nie wiem jeszcze co ma się tam znaleźć, ale wiem że może przyczynić się do mojego rozwoju osobistego. 


Tydzień z poszukiwaniem pracy nie przyniesie pewnie zmian w najbliższych 10 dniach, ale może przyczynić się znalezienia pracy w przyszłości.

Postaram się jak najwięcej informacji zamieszczać na blogu, dzielić się swoimi przemyśleniami i doświadczeniami. 

A czy Ty, Drogi Czytelniku masz dla mnie jakieś rady? Proszę, podziel się nimi.



wtorek, 17 września 2013

Orange is new black i siatkówka

Wracam do planów - układania i realizowania. Nowy zeszyt z planami, nowe realizacje. Starania o bycie lepszym człowiekiem.

Nie chcę pisać o realizacji postanowień na wakacje, bo jeszcze dla mnie trwają. Zaczynam myśleć o planach na nowy rok akademicki.

Moim odkryciem wakacyjnym stała się aplikacja Bloglovin'- moje strona tu, która pozwala na przeglądanie nowych wpisów na blogach. Żałuję, że tak późno odkryłam tę możliwość. Blogi czytam na komputerze i na smartfonie. Dzięki temu, że dana aplikacja odczytuje, które wpisy już się przeczytało, nie ma potrzeby przeglądania całego spisu nowych postów. Dla mnie jest to również ułatwienie z racji tego, że zdarza mi się omijać wpisy, których nie powinno się czytać w biegu, wymagających większej refleksji. Takie posty zwykle czytam na komputerze, bo pozwalają na większe skupienie. Bloglovin' polecam tym, którzy tak jak ja czytują wiele blogów, zdecydowanie ułatwia organizację i nic nam nie umknie. 

Ostatnio pisałam o serialach. Ostatnim moim odkryciem jest "Orange is new black". Historia o życiu kobiet- różne są ich historie, pochodzenie, wyznanie. Jedyne co je łączy to więzienie, wszystkie są osadzonymi. Jest to opowieść o Piper, kobiecie która dobrowolnie poddaje się karze za przestępstwo, które popełniła kilka lat wcześniej. Od początku czuje się inna, jest tam (w więzieniu) na chwilę) wydaje jej się, że nie pasuje do świata do którego trafiła. Po kilku tygodniach jej myślenie o więzieniu, a przede wszystkim o niej samej zmienia się. Jest to serial o relacjach damskich - nie tylko emocjonalnych ale też i fizycznych. W serialu występują sceny bardzo wyraźnie pokazane.
Serial nie jest ani łatwy ani miły. Po tytule spodziewałam się czegoś zabawnego, ale nie jest to komedia, choć zdarzają się zabawne momenty. Polecam.

I apel NETFLIX - przybądźcie do Polski. Pozwólcie legalnie oglądać ludziom bardzo dobre seriale. (Tak-Orange is new black to serial wyprodukowany dla tego portalu internetowego, dużo dobrych seriali podobno dla nich powstaje).


Planem na najbliższy czas są Mistrzostwa Europy w Siatkówce Mężczyzn. Kocham siatkówkę, choć sama nie umiem grać, jestem za niska, to czuję że ten sport jest moim sportem. Oczywiście zamierzam obejrzeć wszystkie mecze naszej reprezentacji.  Polecam.  


Tyle u mnie, a co u Was?



wtorek, 13 sierpnia 2013

Seriale o kobietach dla kobiet

Droga Aniu!
Dziś chciałabym Ci przedstawić cztery seriale, które bardzo lubię. Wszystkie są o kobietach, o ich życiu, miłości i problemach. Kobiety te różni wiele, ale ich osobowości są tak przyciągające, że czuję że mogłabym być ich koleżanką. A może podświadomie chciałabym przeżywać to co one. Uwielbiam seriale o kobietach. 


Gilmore girls - kochane kłopoty
Mój ukochany serial łączący w sobie elementy obyczajowe i komediowe, okraszone ciętym językiem bohaterki Lorelai - matki  i historiami miłosnymi Rory - córki i Lorelai - matki. Historia relacji matki i córki, matki i jej matki, przyjaźni, sąsiedztwa, poczucia wspólnoty. W tym serialu jest wszystko co może się spodobać kobiecie.
źródło

Serial ma 7 sezonów - już nie jest kontynuowany. 

Sex and the city, czyli seks w wielkim mieście
Polski tytuł nie oddaje moim zdaniem idei całego serialu. Oczywiście wątek seksualny jest ważny, ale tak na prawdę pod nim bohaterka Carrie ukrywa swoje największe pragnienie - Poznanie Wielkiej Miłości (określenie autorki bloga). Nowy York jest oczywiście miejscem życia bohaterek, ale też częścią ich samych. Początkowe serie (chyba 2) są tak naprawdę opisem ówczesnego świata miłosnego (jeszcze bez facebooka i twittera, początkach maili) i opisem relacji damsko - męskich. Niektóre z uwag poczynionych przez Carrie ma dla mnie znaczenie uniwersalne.
źródło

Serial ma 6 sezonów - nie jest kontynuowany. Powstały też dwa filmy, ale są już tylko podróbką serialu (oglądałam tylko pierwszą część, ale nie spodobała mi się),

Gilrs - Dziewczyny
Kolejna z produkcji HBO (po Sex and the city) opowiadająca o Nowym Yorku i kobietach, a raczej dziewczynach, współczesnych dwudziestokilkulatkach i ich życiu miłosnym. Sceny seksu są jeszcze ostrzejsze niż w Sex and the city, ale problemy nie mniej poważne niż w starszym serialu. Poszczególne odcinki są w mojej ocenie od siebie oddzielone, serial jest dość nierówny, ale i tak przyciąga. Dla mnie jest to serial o współczesnych dziewczynach wchodzących w Świat (dużo podobieństw z Sex and the City).
źródło
Serial ma 2 sezony, będzie kontynuowany.

Downton Abby
Serial historyczny produkcji brytyjskiej, opowiadający losy rodziny lordowskiej, a szczególnie trzech córek. Przy okazji widzimy zmiany społeczne, techniczne i obyczajowe. Bardzo wciągający serial, odcinki są różnej długości, ale zwykle mają zamkniętą formę. Piękne wnętrza i brytyjski akcent dodatkowo wpływają na moje zainteresowanie tym serialem.
źródło

Serial ma 3 sezony, mam nadzieję, że od jesieni będzie już kolejny.

A Ty jakie seriale lubisz oglądać? Podziel się swoimi propozycjami.


Twoja Przyjaciółka

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Co w Internecie piszczy? czyli o kilku ciekawych blogach i postach

W ostatnich tygodniach w moim podróżowaniu przez Internet natrafiłam na kilka ciekawych blogów i postów. Dzielę się z Wami tym co utkwiło mi w pamięci albo zmusiło do myślenia i sprawiło, że sama zechciałam rozwijać bloga, pisać powieści i zrobić swój własny organizer. 

Blogi

Design your life klik - ciekawy blog pełen różnych inspiracji, ciekawych porad. Mi spodobał się ten wpis klik, o samodzielnym zrobieniu organizera. Może sama zrobię coś takiego. 

Keep calm and love buisness klik kolejny blog z inspiracjami, szczególnie dotyczącymi rozwoju biznesu. Ciekawe zapiski na różne tematy.

Tattwa klik zastanawiam się jak mogłam nie znać Tattwy wcześniej. Pisze świetnie, ma ciekawe poglądy, w wielu aspektach podobne do moich i pisze o tym o czym chce - raz recenzja książki klik, raz jej poglądy o posiadaniu dzieci klik, a innym razem poda linki do blogów o modzie klik. Chciałabym ją poznać osobiście, lubię takie wyraziste osoby (to moja pozytywna ocena). Na Facebooku też wrzuca ciekawe linki. Blog szczególnie godny uwagi.

Poradnik pisania klik czyli od lekko naukowej strony o pisaniu powieści, prac dyplomowych i w ogóle o pisaniu. Jeszcze nie przeczytałam całego, ale regularnie zaglądam. (ciągle nie napisałam opowiadania, co miałam zrobić jako zadanie na wakacje)

Często zaglądałam też na włosomaniaczki klik i zdrowomaniaczki klik - zawsze przejrzę kilka wpisów, coś ciekawego zawsze można się dowiedzieć. 

Posty

Wybrałam kilka postów z blogu Sieczkarnii z ostatnich tygodni, które bardzo mi się spodobały.

  • 12 wartościowych materiałów dla ambitnych blogerów klik, przydatne informacje o pisaniu bloga, jego promocji i budowaniu własnej marki w Internecie
  • Pomysły na biznes klik, czyli jak znaleźć to na czym można by zarobić (choć nie to jest najważniejsze) i jeszcze czerpać z tego przyjemność. 
  • Jestem swoim największym wrogiem klik, czyli o tym co powstrzymuje nas przed działaniem.
Polecem całego bloga, który będzie się teraz rozwijał biznesowo - powieściowo. 

Inne

  • 29 sposobów na bycie kreatywnym klik 

A Wy na jakie ciekawe wpisy, strony, blogi natrafiliście ostatnio?

poniedziałek, 22 lipca 2013

Enough is enough


Ostatnio odkryta piosenka. Trudno powiedzieć czy inspiracja czy może kolejne moje marzenie o możliwości zaśpiewania czegoś takiego. Polubiłam bardzo, a dodatkowo muszę się przyznać - lubię muzykę z dawnych lat, nawet taką - Niech żyje Disco, byle nie disco z pola. Przyznaję, że mam już nawet wizję wykonania tego utworu na wielkiej gali. Do realizacji potrzebna mi tylko: druga piosenkarka, wielka gala - nieważne z jakiej okazji, muzycy, akrobaci, tancerze i publiczność. Ot takie tam marzenie. 

To teraz powrót do rzeczywistości. Niestety z planów wakacyjnych nie udało mi się jeszcze nic zrealizować. Mam załamanie w pracy nad sobą. Nie potrafię się przełamać się, stoję w miejscu a może wręcz się cofam. Jestem teraz u rodziców i nie wiem, czy to mój dom tak na mnie działa, czy to rodzice i świadomość ich ciągłego bycia obok (i kontrolowania, presji jedzenia, nie bycia zbyt głośno, nie pamiętam kiedy tańczyłam swobodnie - a kocham to robić), czy może po prostu mój Leń (może mieć różne nazwy), ale nie potrafię się zmobilizować do pracy. Czuję się tak jak już kiedyś się czułam - niemal wstęp do depresji. 

Wszędzie mnóstwo inspiracji, czytam codziennie blogi, ale nie mam siły i odwagi (choć robię to anonimowo - nie podpisuję się z imienia i nazwiska) by napisać komentarz. A głowa dodatkowo kipi od pomysłów. Wiele osób pisze, że ich motywacją jest blog, moją też miał być, ale ciągle wydaje mi się, że to, co napiszę będzie słabe, zapominając  o tym, że może być słabe, ważne żeby było moje. 

A to wszystko udało mi się napisać po przeczytaniu tego wpisu. Teraz mogę zawalczyć o swoje sprawy.

niedziela, 30 czerwca 2013

Prawie Inspiracje

Na wielu blogach popularnymi wpisami są "Inspiracje". Postanowiłam przedstawić kilka wątków, które zainteresowały mnie i wydają mi się ciekawe. 

1. Jak nadać życiu sens? czyli Jacek Walkiewicz w Trójce. Rozmowa Grażyny Dobroń z Jackiem Walkiewiczem. Poniżej link do audycji. 

2. Kino polskie.
Odkryte przeze mnie dwa kanały na You Tube poświęcone polskiej kinematografii. Filmy polskie znane i mniej znane, przynajmniej przeze mnie. Mam nowe postanowienie na wakacje obejrzeć 8 filmów z tych kanałów. Zacznę od trylogii Kieślowskiego Trzy kolory: Niebieski, Biały, Czerwony.

3. Gazeta Semestr.
Bezpłatne czasopismo na uczelni. Biorę zwykle by mieć coś do przejrzenia. Nie jest to jednak gazeta o tematyce imprezowo-ciuchowej. Zawsze jest jakiś ciekawy artykuł o szukaniu pracy, rozwoju zawodowym, czy planowaniu życia. Wszystko w konwencji namawiania studentów do podjęcia współpracy z jakąś firmą, ale zainspirować się można. Ja mogę polecić coś co mi się spodobało w ostatnim numerze. Strona szkolenia.com, na której można wyszukać interesujące na szkolenia z kilku obszarów - w większości płatnych, ale są też bezpłatne.

4. To nie jest zawód dla cwaniaków - Ryszard Kapuściński
Książka przeczytana przeze mnie w szaleńczym tempie 2 dni (na ok. 200 stron), przez wykorzystanie czasu w pracy. Zawsze jak czytam książki Kapuścińskiego, zaczynam rozumieć coś nowego, dowiaduję się czegoś o świecie. Choć książka stanowi zapis wypowiedzi i rozmów Kapuścińskiego, to oddaje jego sposób myślenia. Książka przedstawia analizę współczesnego świata, jego zmienność i wpływ nowych technologii na jego istnienie. I choć z założenia jest to książka o dziennikarstwie, to stanowi analizę ludzkości jako ogółu współcześnie.

5. BBC podcast
Początkowo korzystałam z podcastów celem osłuchiwania się z językiem angielskim, ale ostatnio uświadomiłam sobie, że słuchanie daje coś jeszcze. Pozwala na poznawanie ciekawych tematów, rozszerzanie wiedzy i poznawanie innych niż polskie źródeł informacji. BBC jest jednym z największych nadawców na świecie, ma wielu korespondentów, co pozwala na poznawanie różnych regionów świata. Do moich ulubionych audycji należą: World at One i From our own Correspondet. Polecam też audycje z BBC World.  

Zachęcam do sprawdzenia przedstawionych przeze mnie wątków.


Przyjaciółka Ani 

niedziela, 23 czerwca 2013

Lato nastało po sesji

Po sesji (jeszcze nie skończyłam egzaminów, jeden przekładam na wrzesień) wracam do normalnego życia, normalnego - to znaczy tego, w którym nie muszę myśleć, że za kilka dni lub godzin mam egzamin. Na początek, do zrealizowania tygodniówka z nauką angielskiego i wizytą u lekarza oraz rozstaniem z pracą na czele.  Zacznę od opisania mojej sesji z kilkoma aspektami z nią związanymi. W drugiej części przedstawię swoje plany na najbliższy czas. 

Sesja 
Czas prawdy, czas stresu i czas leniuchowania
Sesja u mnie wygląda od kilku lat tak samo - uczę się tuż przed egzaminem, tylko jednego przedmiotu na raz. Nie umiem uczyć się na kilka przedmiotów jednocześnie. Nie mam jakiejś szczególniej metody nauki - czytam kodeks, podręcznik, ewentualnie notatki i skrypty. Nie jestem też osobą, która przygotowuj notatki w czasie semestru. Korzystam z tych z zajęć. 

Naukę bardziej lub mniej efektywną przerywam momentami rozluźnienia - czyli komputer i internet, czyli  YT i seriale. W tym roku z serialami było lepiej, oglądałam dwa - wybrane seriale, tylko kilka odcinków. Niestety na YT oglądałam urywki seriali, śmieszne momenty i jeszcze dodatkowo programy amerykańskie typu talk show. Podsumowując, zbyt dużo czasu na to zmarnowałam. 

Dodatkowym aspektem tego tegorocznej sesji była moja praca. Przyznaję, że wzięłam na siebie zbyt wiele. Nie pomogło mi to, zabrało czas i powodowało dodatkowe zmęczenie, a przez to osłabienie koncentracji. Sesja to też ten moment, w którym zmienia się moje funkcjonowanie - nie myję naczyń, nie sprzątam i wszystko mi zwisa, niekoniecznie jest to spowodowane egzaminami. W sesji uwielbiam spać w ciągu dnia, ale za to potrafię częściej siedzieć po nocy, co mi się nie zdarza na co dzień. 

Sesję oceniam, na tym etapie oczywiście jako słabą w moim wykonaniu, wyniki poniżej oczekiwań. Cieszę się, że udało mi się zaliczyć KPC - bałam się egzaminu i egzaminatora. Dodatkowy stres wynikał z tego, że w dniu egzaminu pisałam poprawkę z kolokwium z tego samego przedmiotu u mojego egzaminatora - ćwiczeniowca. Dostałam z egzaminu 3+, miałam szansę na 4, ale się nie zdecydowałam na dodatkowe pytanie, na którym mogłam stracić moją dotychczasową ocenę. Mogłam zaryzykować, ale znając tego egzaminatora wiedziałam, że ryzyko jest spore, a moja wiedza niekoniecznie na najwyższym poziomie. Ostatecznie zdałam egzamin i zaliczyłam ćwiczenia. KPC do przodu!

Tygodniówka 
Dziś powracam powoli do planów, wykreślania i zakreślania. Przygotowałam plan czynności, które powinnam zrobić każdego dnia, wszystko ujęte w kratki do 16 lipca, czyli na dokładnie tyle dni, ile będę w Warszawie. Przepisałam też plan z ostatniego posta do mojego notatnika i napisałam plan na najbliższy tydzień. Będę się starać go wypełnić w pełni, mam zamiar też pisać regularnie na blogu, czytać blogi innych, szukać też nowych inspirujących blogów. Na Pintereście (mój pinterest zapraszam)  założyłam tablicę, gdzie będę dodawać przepisy kulinarne. Będę czytać książkę Kapuścińskiego - To nie jest zawód dla cwaniaków.
I będę odpoczywać.

Na koniec zdjęcie - inspiracja wakacyjna.


Ktoś przeczytał to wszystko? Dziękuję. 

Przyjaciółka Ani 

poniedziałek, 10 czerwca 2013

Lista sprawa na wakacje

Od kilku dni myślałam o tym, by stworzyć listę rzeczy do zrobienia przez wakacje. Nie jest to plan do wykonania, przynajmniej nie w całości. Kilka rzeczy jest jak na mnie trochę dziwne, ale trzeba wychodzić ze swojej bezpiecznej strefy. Zapisałam to teraz, bo ciągle myślę o tym co będę robiła po sesji, rozprasza mnie to bardzo. Mam nadzieję, że taki plan trochę mi pomoże "się ogarnąć". Czas wakacji od lat mija mi szybko na NIC-NIEROBIENIU. 

Lista sprawa do zrobienia w wakacje (od lipca do września):
  1. Odbyć praktykę w sądzie
  2. Odbyć jakąś inną praktykę 
  3. Znaleźć pacę
  4. Napisać magisterkę
  5. Uczyć się angielskiego, niemieckiego i włoskiego (oglądać filmy na YT, może seriale)
  6. Ćwiczyć - brzuszki, nogi, jazda na rowerze
  7. Otworzyć się na ludzi  - spotkania
  8. Przygotować się na egzamin z KSH i zdać go
  9. Czytać książki, poszukać zbioru poezji (antykwariat)
  10. Zadbać o ciało: badania, wizyta u ginekologa, włosy i twarz
  11. Wyrzucić niepotrzebne rzeczy (ubrania, kosmetyki, papiery, książki)
  12. Podróżować, Zwiedzać (wizyta w warszawskich muzeach i ogrodach, parkach, wykorzystanie rowerów miejskich- pamiętać o dokonaniu opłaty) Odwiedzić Łódź
  13. Wziąć udział w wydarzeniu kulturalnym, chodzić do kina i teatru (może jakiś będzie wystawiał też latem - Polonia, Och -teatr)
  14. Rozwijać się, samodoskonalić się
  15. Napisać opowiadanie
  16. Nauczyć się gotować zupy i piec ciasta
  17. Powtórzyć KC i KK - czytać kodeksy 
  18. Zrobić zakupy rzeczy pilnych (zegarek, torba, buty sportowe) i mniej pilnych (kostium kąpielowy)

Pewnie coś jeszcze się pojawi.

Niech się już skończy ta sesja - dla mnie najgorszy okres w całym roku akademickim.


Twoja przyjaciółka 




niedziela, 19 maja 2013

Targi książki - wydarzenie, w którym brałam udział po raz pierwszy

Aniu!
Dziś byłam (tak ja to zaplanowałam na Targach Książki w Warszawie). Stadion Narodowy sprawdził się jako miejsce, w którym jednocześnie może przebywać wiele osób, ja czułam się tam  bezpiecznie, byłam tam nieco zagubiona, przynajmniej na początku, ale bardzo mi się podobało. 

Zakupiłam 4 książki i gazetę Sens (promocja za 7 zł, normalnie za 9,99 zł). Wybrałam tytuły, które mnie interesują i jeszcze pomogą mi się rozwinąć. 

Pierwszą zakupioną przeze mnie książką była "Sztuka planowania" Dominique Loreau. Autorka napisał kilka książek o tematyce związanej z samorozwojem - nie wiem, czy było to jej intencją. Jej książki ("Sztuka minimalizmu w codziennym życiu" czy "Sztuka prostoty") pojawiały się na kilku blogach, więc postanowiłam ją kupić. Na stoisku Wydawnictwa Czarna Owca kosztowała 21 zł, cena na okładce 29,90 zł. Przeczytam jak najszybciej. Jest napisana w formie poradnika, ale ja lubię właśnie takie książki. 

Drugim tytułem związanym z samorozwojem jest książka Wojciecha Eichelbergera i Beaty Pawłowicz "Życie w micie czyli jak nie trafić do raju na niby i odnaleźć harmonię ze światem" Wydawnictwo Zwierciadło. Tytuł jest rozbudowany i mam nadzieję, że w pełni oddaje tematykę książki. Będę czytać i szukać odpowiedzi na nurtujące mnie pytania. Jeden z rozdziałów książki nosi tytuł "Buława mistrza zen czyli mit o tym, że można być, kim się chce" już mnie zainteresował. W ogóle tytuły jakieś takie zakręcone. Książka kosztowała 25 zł, cena na okładce 34,90 zł.

Kolejny tytuł, to coś związanego z Ryszardem Kapuściński. Lubię jego pisanie, proste i wielobarwne jednocześnie. Kupiłam "To nie jest zawód dla cwaniaków". Książka stanowi zapis wykładów dla studentów dziennikarstwa. Mam nadzieję, że będzie ciekawym studium nad warsztatem dziennikarskim i reporterskim. Nie jestem dziennikarzem, ale zawsze interesował mnie ten zawód. Mam nadzieję, że książka okaże się dobra i przybliży mi pracę samego Kapuścińskiego (ciągle zastanawiam się jak on to wszystko robił, mimo, że czytałam już "Podróże z Herodotem").
Zakup książki był trochę dziwny. Kilka wydawnictw wydaje różne książki związane z Kapuścińskim. Ja kupiłam wydaną przez PWN dla Biblioteki Gazety Wyborczej. Stałam na stoisku, raz ją obejrzałam, potem inną, potem poszłam poszukać jeszcze czegoś innego. Nie mogłam się zdecydować. W końcu zobaczyłam pracownika stoiska naklejającego nalepkę "Cena promocyjna 25,00 zł"- pomyślałam moja - biorę. Cena na okładce 34,99 zł.

Ostatnia zakupiona książka to "Wywiady z władzą" Oriany Fallaci. Wywiady z największymi postaciami życia politycznego XX wieku przeprowadzone przez włoską dziennikarkę i reportażystkę. Literatura faktu i historia w jednym, czyli to co lubię czytać. Cena 49, 00 zł. Na stronie empik.com cena 54,49 zł. 
Jestem naprawdę zadowolona z zakupów. W sumie wydałam 132 zł (razem w wejściówką 5 zł). Było warto. Większość wydawnictw, szczególnie tych większych miało promocje, co na moją studencką kieszeń było w sam raz.

Przygotowałam sobie poradnik na kolejne wyjście - czyli spis rad dla uczestnika Targów Książki. Mam nadzieję, że następnym razem, za rok, będę już lepiej wiedziała, co i jak załatwić przed samymi Targami. 

Spis rad dla uczestników Targów Książki (lub innej imprezy kulturalnej)
  1. Przyjdź jak najwcześniej - nie będziesz musiał się przeciskać przez tłumy. Z upływem minut masa ludzka napływa. Na Stadionie przestrzeni było sporo, ale w mniejszym miejscu mogło by być już za ciasno.
  2. Sprawdź wcześniej jakie książki Cię interesują. Spisz tytuł, autora, wydawnictwo (koniecznie) - będzie Ci łatwiej znaleźć interesujące Cie publikacje.
  3. Warto dowiedzieć się wcześnie,j czy na Targach wydawcy będą mieć tylko same nowości (tak zrobiło wydawnictwo Znak- nie udało mi się kupić książki wydanej chyba na początku 2013 r.). Skorzystaj z kontaktu internetowego, Facebooka.
  4. Sprawdź kiedy są spotkania z autorami - książka z podpisem autora będzie mieć wartość sentymentalną. 
  5. Szukaj promocji lub pytaj o nie sprzedawców. Mi udało się kupić taniej książkę Kapuścińskiego dzięki okazyjnej naklejce. 
  6. Obejdź Targi dwa razy - za pierwszym można było przecież czegoś nie zauważyć.
  7. Weź gotówkę, ja płaciłam gotówką, ale kilkakrotnie spotkałam się z problemami płatnościami kartą - nie wszystkie stoiska były wyposażone w portale.
To tyle, pewnie coś mi się jeszcze przypomni, ale to najważniejsze, co chciałam Ci Aniu napisać. A Ty jakie książki byś kupiła, może coś czytałaś z tego co ja zakupiłam? Podziel się tym ze mną.

Twoja przyjaciółka 

czwartek, 16 maja 2013

Targi książki - plan na weekend

Aniu Moja Droga, 
Już jutro piątek, zacznie się weekend, czyli czas ciężkiej pracy, ale dla mnie też i przyjemności. Na jutro zaplanowałam zakupy w aptece - dziś po raz pierwszy dopadły mnie komary, trzeba się zabezpieczyć przed nimi, bo to będzie lato pod znakiem drapania, swędzenia i kąsania; suplementy diety dla mózgu, wspomagacz koncentracji (SESJA) nadchodzi. Pewnie wybiorę się też na zakupy "jedzeniowe". Muszę posprzątać, zrobić pranie i poszukać pracy. Miałam wysyłać CV, ale jakoś nie mogę się zebrać i poza tym jest jak dla mnie mało ofert, albo po prostu za słabo szukam. 
Na sobotę zaplanowałam naukę, zakupy i fryzjera, może jeszcze wieczorny spacer. W dzień po za wymuszonymi wyjściami na zewnątrz, nie ruszam się z domu. Odcinam się od komputera na cały dzień, no dobra wieczorem sprawdzę co mi potrzeba. O i jeszcze muszę ustawę ściągną.
I niedziela. To będzie mój dzień. Postanowiłam wybrać się na Stadion Narodowy na Targi Książki w Warszawie. Pojadę rano, na 10.00, by być po pierwsze na samym początku kolejki (to chyba jednak powinnam być tam na 9.00), by przejść wszystko jak najszybciej i wrócić do domu by się uczyć. Na targach mam zamiar wydać niewiele pieniędzy (planuję 100 zł- czy mi się uda, wątpię), może uda się zdobyć tytuły po okazyjnych cenach - choć nawet nie wiem czy są takie przewidziane. Postanowiłam kupić trzy książki:
1) książka o Kapuścińskim albo jakiś jego tytuł - lubię jego pisanie, sposób przedstawiania świata;
2) Nasz mały PRL czyli książka o życiu w rzeczywistości PRL w XXI wieku, na warszawskim Ursynowie;
3) książkę w języku angielskim - dowolną, choć wolałabym coś co mi się spodoba.

Mam zamiar obejść jak najwięcej się da, w tym tę część z książkami akademickim. Może uda mi się kogoś znanego spotkać? 
Plan jest  i muszę go wypełnić. Z tego co tu napisałam widzę, że nauki jakoś nie planuję szczegółowo, a to ona powinna być najważniejsza. Dam radę i jutro zrobię szczegółowy plan. 

Nie wiosna będzie z nami Aniu.

Twoja przyjaciółka 

poniedziałek, 6 maja 2013

list 06.05.2013.

Aniu!
Zbierałam się do napisania do Ciebie od dłuższego czasu, ale nie mogłam. Znowu unikam robienia rzeczy ważnych, istotnych i pilnych. Odkładam, boję się je robić, bo wiem, że i tak będą źle wykonane (szczególnie w pracy). Przestała mi odpowiadać praca w kancelarii, muszę ją zmienić. Nie jestem w tym dobra i raczej dobrym prawnikiem nie będę. Co prowadzi mnie do odpowiedzi na pytanie: co dalej? Nie wiem, szczerze nie wiem, udaję przed rodziną, że wiem co chcę robić w życiu i kim być. Ale nie wiem, nie mam pojęcia co będę robić, od czego zacząć.

Powinnam szukać pomocy psychologicznej, ale wiem że będzie to trudne. Jestem skryta a mówienie o problemach, moich problemach jest dla mnie trudne. Nie potrafię się otworzyć. Może sama z sobą nie jestem szczera? Mam świadomość swoich ułomności, braków, ale nie potrafię ich wyartykułować, nazwać, nawet w głowie.

Jest mi źle. Czuję sesję, ten stres, chęć spania i konieczność obejrzenia nowego serialu.

Przyjaciółka

poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Przed sesją z zawirusowanym komputerem

Sesja zbliża się z każdym dniem coraz bardziej, a ja mam ja zawsze przed sesją lenia. Jeszcze się maj nie zaczął a ja już wpadłam w "sen sesyjny"- ciągle chce mi się spać, nie jestem w stanie czytać, więc zasypiam na godzinę lub dwie- a czas biegnie.

Ostatni weekend nie był najlepszy. Na moim komputerze pojawił się wirus, który skutecznie uniemożliwia mi  zrobienie czegokolwiek. Nie wiem czy uda się go naprawić. Nad próba poradzenia sobie z nim straciłam 3 sety meczu finałowego PLUSLIGII, ostatecznie obejrzałam ostatni set, były emocje, było to za co kocham siatkówkę - walka emocje i przystojni mężczyźni. Nie mogę już doczekać się sezonu reprezentacyjnego, który oczywiście rozpocznie się i będzie trwał w najlepsze w czasie sesji.

Plany na ten tydzień. Nauka i praca. Muszę zrobić zaplanowane na zeszły tydzień powtórki z KPC i od razu zabrać się za aktualne. Poza tym, mam jeszcze dwa inne przedmioty, z których też mam zaplanowane powtórki.

Miałam ćwiczyć. Brzuszki, spacery, jazda na rowerze - mieszkam w Warszawie i jest tu system miejskich rowerów, z którego miałam skorzystać już w zeszłym tygodniu, ale jakoś się nie mogę zebrać. I jeszcze te problemy z wypożyczaniem - znając moje szczęście to oczywiście coś się nie uda i naliczy mi taką karę, że nigdy jej nie spłacę.

Ograniczenie korzystania z kompa też się nie udaje. Mamy z siostrą 3 komputery w domu - i to jest samo zło. Może to lepiej że mój się popsuł, będę ograniczać. Seriale miałam ograniczyć, ale jakoś się nie daje. W weekend obejrzałam Glee, a dziś The Good wife - oba nie były przewidziane do oglądania. W tym tygodniu obejrzę pewnie poza HIMYM, prawem Agaty i Smash, NCIS - Tony i Ziva może będą razem (w końcu), a co na to Gibbs?


Muszę się zebrać w sobie, nie bać się trudnych spraw, podejmować ryzyko. Odważyć się.


Nie wpisuję to już pełnych planów, założyłam segregator jako nowy notatnik i tam będę wszystko zapisywać. Pewnie wrócę do zeszytu, bo po dzisiejszym dniu już widzę, że to nienajlepsza opcja, ale może muszę się przyzwyczaić.


Życzę Wszystkim ciepłego tygodnia, w którym każdy z Nas osiągnie stawiane sobie cele.


Zosia
Przyjaciółka Ani

ps. Po napisaniu tego wszystkiego czuję strach, nie wiem czy to przez komputer, czy coś innego (praca?), ale jestem zestresowana i to bardzo.

środa, 17 kwietnia 2013

Podsumowanie mojej drogi

Zmiana mojego życia rozpoczęła się około 7 listopada 2012 roku. Od tego czasu staram się zmienić, poukładać swoje życie, stać się lepszym człowiekiem. 

Mam na koncie porażki, nawet sporo, ale staram się, podnoszę się po każdym upadku. 

Jest coraz lepiej, czuję że mogę wiele jeszcze zmienić. Mam rezerwy. 

Co się zmieniło? 

  • Lepiej jestem zorganizowana. Pisanie list rzeczy do zrobienia pomaga mi najbardziej. Co prawda nie udaje mi się jeszcze wypełnić 100% zakładanego planu, ale widzę postępy. Nie mam poczucia, że nic nie robię. Nie pisałam na blogu dawno planów tygodniowych - muszę do tego wrócić, te podsumowania są dla nie dobre, motywują mnie do dalszej pracy. 
  • Zaczęłam kursy na Akademii Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. Aktualnie robię Profesjonalny Sekretariat i częściowo Umiejętności osobiste. Jak skończę to zacznę robić kurs o rozwoju kariery. Dzięki osobom z BGS poznałam te kursy, dzięki Wam właśnie zaczęłam się rozwijać. Dziękuję
  • Czytanie, choć  w tym tygodniu nie czytałam jeszcze, to i tak się cieszę, że udało mi się przeczytać kilka książek. Czytanie, czytanie, czytanie
  • Angielski - wróciłam do nauki, teraz czas na nieniecki, włoski i może coś jeszcze......
Co jeszcze muszę zmienić?
Dysponowanie czasem, nie tracenie czasu na głupoty, ograniczyć seriale (ostatni weekend- porażka).
Więcej się uczyć.
Rozwijać swoje życie osobiste.


Podsumowanie było mi potrzebne. Teraz czuję, że mogę zacząć dalszą walkę o siebie.
 
Dziękuję wszystkim osobom, które piszą blogi o rozwoju osobistym. Dziękuję tym, które czytają i komentują moje wpisy. Dziękuję za wsparcie. Jesteście moją motywacją. 

Dziękuję 

Zosia - Przyjaciółka Ani

PS. Możecie do mnie pisać na maila. Kontakt po prawej stronie. 

sobota, 13 kwietnia 2013

Odpowiedź na Zwierzenia

Dawno temu zostałam zaproszona do zabawy przez Martuchę. Wszyscy odpowiedzieli już na tę zabawę. Nie nominuję już nikogo.

Miłego czytania. 


1. Napisz o sobie coś, czego o Tobie nie wiemy i co może nas zaskoczyć.

Jak tu zacząć... Cześć! Mam na imię Zosia.


2. Czy masz jakąś jedną książkę/ film, do których wracałaś wielokrotnie i wiesz, że jeszcze nie raz wrócisz? Co to za książka/ film i dlaczego tak Cię przyciąga?

Ania z Zielonego Wzgórza, kocham, uwielbiam. Książka ta zdefiniowała moje dzieciństwo i młodość. Ciągle żyję w świecie własnej wyobraźni, jak Ania. Dalsze części tej książki są równie ważne, ale historia Ani poznającej życie w normalnym środowisku jest dla mnie najważniejsza.



3. Co w Twoim wyglądzie podoba Ci się najbardziej?

Oj ciężko, raczej nie odpowiem na to pytanie


4. Czego nie lubisz w swoim wyglądzie?

Najbardziej chyba tego, że jestem niska, jedyne 154 cm nie są specjalnie atrakcyjne.


5. Czego w życiu żałujesz?
Najbardziej żałuję tego że nie jestem przebojowa i nie potrafię budować trwałych relacji z ludźmi.
6. Czy lubisz siebie?

Rzadko.


7. Jaką cechę charakteru chciałabyś w sobie zmienić, bo jej nie lubisz lub utrudnia Ci życie?
Chciałabym być bardziej otwarta na ludzi. Nie potrafię budować relacji z ludźmi, nie ufam innym.


8. Ile minut/ godzin dziennie przeznaczasz na dbanie o wygląd (makijaż, fryzura, pielęgnacja, dobór stroju, itp)?
Nie więcej niż 1 godzinę na wszystko.
9. Ile minut/ godzin dziennie przeznaczasz na swój rozwój umysłowy?
To zależy od dnia. Codziennie dużo myślę o sobie, o tym jaka jestem i co bym chciała zmienić
10. Jaki jest Twój najważniejszy cel (w tym momencie życia)?
Być szczęśliwą
11. Nad wyrobieniem jakiego nawyku aktualnie pracujesz (jeśli pracujesz)?
Nad dokładnością w pracy.



Pozdrawiam,
Zosia - Przyjaciółka Ani

poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Mapa myśli mojej osoby i plany na najbliższy tydzień 01.04 - 07.04


Droga Aniu!
Najpierw podsumuję ostatni tydzień. 
  1. Iść do pracy  TAK
  2. Iść na zajęcia PRAWIE (nie poszłam na seminarium, znowu, bo byłam przeziębiona)
  3. Zrobić notatki z książki Allena we wtorek NIE nie dałam rady, sporo zapamiętałam, mam nadzieję, że nie zapomnę, pewnie będę wracać do tej książki
  4. Zadzwonić lub iść do bank TAK (ja zadzwoniłam, ale pani z banku do mnie już nie)
  5. Ograniczyć korzystanie z komputera: FB, YT, Blogger, Pinterest NIE nic z tego wszystkiego nie wyszło PORAŻKA 
    • nie korzystać rano 
    • korzystać po 18.00 każdego dnia (szczególnie zwrócić, gdy mam dzień wolny i kończę wcześnie) 
    • Ograniczyć czasowo korzystanie: sprawdzenie poczty 20 min, FB 1/2 h, Blogger i BGS 1/2 h - odliczać czas telefonem
  6. Angielski NIE - wymówek brak 
    • słuchanie podcastów na bbc
    • czytanie artykułów 
    • przeczytać z książki
  7. Czytać na magisterkę NIE
  8. Nie wyciskać i nie drapać (twarz, ramiona, plecy, nogi) NIE tę sprawę już pomijam któryś raz 
  9. Zrobić zdjęcie każdego dnia NIE (zrobiłam chyba tylko jedno)
  10. Seriale (GO on, Smash, Prawo Agaty, HIMYM) NIE "dodatkowo" obejrzałam NCIS, New girl, TBBT
  11. Robić listę zadań na każdy dzień osobno, dla każdego uszczegółowienia Prawie, poza świętami robiłam 
  12. Nie garbić się nie jestem do końca zadowolona, ale jak dołożę brzuszki to będę się pewnie mniej garbić 
  13. Przeczytać 50 stron Dalajlamy TAK
  14. Posprzątać biurko w pokoju TAK, ale już od nowa jest bałagan
  15. Spakować się, przemyśleć co zabrać do domu na 3 dni TAK 
  16. Ćwiczyć 20 brzuszków każdego dnia (zamalowywać kratki) NIE, dziś tj. 1.04. zrobiłam 36 brzuszków i kilka ćwiczeń na plecy 
  17. Zrobić wpis na blogi (jeszcze nie wiem o czym, ale coś by się przydało napisać) Zrobiłam odpowiedź na tak Best Blog Award od lasubmersion
  18. Oddać książki do biblioteki TAK
  19. WYZDROWIEĆ TAK, no prawie 

 Nie jest dobrze, moją wymówką jest oczywiście choroba, Święta i coś tam pewnie jeszcze. Mam nad czym pracować.

Przez Święta czytałam wiele blogów i kilka mnie naprawdę zainspirowało. Wezmę udział chyba aż w dwóch akcjach organizowanych na blogach (o tym pewnie trochę później). 

A teraz plan na najbliższy tydzień:

  1. Iść do pracy i podpisać nową umowę (mam nadzieję, że podpisze ją na prawie 3/4 etatu)
  2. Iść na zajęcia w środę i czwartek
  3. zrobić plan nauki do sesji
  4. Przeczytać 100 stron książki 
  5. Ograniczyć Internet
    • nie korzystać rano 
    • korzystać po 18.00 każdego dnia 
    • Ograniczyć czasowo korzystanie: sprawdzenie poczty 20 min, FB 1/2 h, Blogger i BGS 1/2 h- odliczać czas telefonem
    • nie korzystać z Internetu w telefonie 
  6. Obejrzeć mecze siatkówki
  7. Angielski - codziennie słuchać bbc i czytać 2 artykułu oraz zrobić zadanie z pkt. 17
  8. poszukać materiałów na magisterkę 
  9. obejrzeć tylko te seriale (SMASH, GO ON, Prawo Agaty, HIMYM)
    • nie oglądać innych seriali (NEW GIRL, Good wife, Ncis, tbbt)
  10. Zapłacić za studia
  11. zapłacić za telefon
  12. codziennie rano się ważyć - chcę sprawdzić jak jest moja waga średnia
  13. przeczytać materiały na magisterkę 
  14. Ćwiczyć brzuszki
  15. Robić zadania z kartki z zadaniami (metoda kratkowa)
  16. Ogarnąć się, być zorganizowaną, nie załamywać się niepowodzeniami, dać sobie szansę 
  17. Wziąć udział w dwóch akacjach organizowanych na blogach (Projekt TAK i Cztery sprawności językowe w 4 tygodnie) obie są miesięczne - mam nadzieję, ze mi sie uda
  18. Zrobić "mapę myśli" mojej osoby
    • Przygotować sfery jakimi się chcę opisać (np. umiejętność, zdrowie, wygląd, cechy charakteru,  stosunki z innymi itd)
    • Zrobić to - przygotować mapę myśli=> usiąść spokojnie i wszystko spisać, o tym jak jestem, jaka chcę być, jak się zmienić,
    • Zacząć wprowadzać zmiany.
Nie będę ukrywać, że ostatni punkt plany na najbliższy tydzień jest dla nie bardzo istotny. Doszłam do wniosku, że muszę dokładniej określić co chcę zmienić. Jest tyle rzeczy, których w sobie nie lubię, tyle spraw, z którymi sobie nie radzę, a które mnie definiuję, tworzą. 
Jeżeli mam rozwijać się muszę wiedzieć dokładnie na czym stoję i co chcę osiągnąć. 
Zauważyłam też u siebie (o czym pisze Allen też), że muszę się skupiać na najbliższym działaniu, na szczegółowo najmniejszej części zadania, by dojść do Dużego celu. 

Mam nadzieję, że uda mi się to osiągnąć właśnie przez taką analizę własnej osoby. Będę zapisywać wszystko w zeszycie, tak bym mogła potem do tego wrócić. 

To tyle. I nie jest to primaaprilisowy żart.

środa, 27 marca 2013

Best Blog Award

Lasubmersion zaprosiła mnie do zabawy Best Blog Award. Zwlekałam kilka dni z odpowiedzą, czytałam już odpowiedzi innych osób, ale te moje są szczere, czasami aż za bardzo.

Dziękuję za zaproszenie do zabawy Lasubmersion - Twoje pytania okazały się być dla mnie trudne. Jestem dopiero na początku drogi mojego rozwoju osobistego, a Twoje pytania pomogły mi określić pewne wrażliwe elementy mojej osoby, Dziękuję Ci za to. 


1.Co jest dla Ciebie ważniejsze: mieć czy być?
Być, choć wiem, że bez mieć trudno czasem być. Być sobą, żyć w zgodzie z tym co się czuje, ale czy zawsze to co się czuje jest dla nas dobre? 
Jestem sobą. 
Z być albo nie być, wybieram być.


2.Jaką formę związku preferujesz: konkubinat, związek partnerski czy małżeństwo?

Moim zdaniem związek powinien być odpowiedni dla ludzi, którzy w nim są. Ja nie jestem w żadnym związku, więc trudno mi się wypowiedzieć. Od kilku lat głoszę hasło niewychodzenia za mąż. Związku partnerskiego jako instytucji prawnej nie ma w Polsce uregulowanej i nie wiem jak będzie wyglądać (liczę, że będzie zbliżona do małżeństwa, z łatwiejszą możliwością "rozwodu" i możliwością większej swobody w regulacjach majątkowych i że będzie dostępna oczywiście dla par homoseksualnych - może za 50 lat nasz kraj do tego dorośnie).

3.Co cię motywuje do działania?
Niestety, ale czas, a raczej jego brak. Odkąd odkryłam BGS to jest moje źródło motywacji. Żyłam do tej pory w przekonaniu, że ludzi do działania motywują pieniądze, chęć bycia popularnym i poczucie wyższości. Gdzie ja wcześniej żyłam?


4.Co cię motywuje do działania w gorszych momentach?

Chyba jeszcze TEGO nie odkryłam. Jeżeli mam gorszy moment to mówię sobie: "koniec nie ruszam tego, będzie co ma być" albo robię to, jak najlepiej potrafię w danej chwili. 

5.Za 10 lat chciałabym/chciałbym....

Być sobą, taką jaką za 10 lat będę. Kobieta szczęśliwą, dążącą do spełnienia w pracy, życiu osobistym. 

A tak naprawdę to chciałabym być piosenkarką pop dającą koncert na Stadionie Narodowym, chciałbym po prostu śpiewać. 

6.Najważniejsze osoby w Twoim życiu to...

Mama, tata, siostra 

7.Twoje wymarzone miejsce do mieszkania

Miasto: Nowy Jork, Paryż, Londyn, Sydney, włoskie małe miasteczko z piękną architekturą i widokiem na morze i Warszawa - tu mieszkam aktualnie i tu jest mi dobrze. 

Mieszkanie: kamienica - moim marzeniem jest mieszkać w starej kamienicy jak z serialu DOM (najlepszy polski serial), loft, mieszkanie Moniki z Przyjaciół


8.Jaką książkę/książki obecnie czytasz?

"Sztuka szczęścia w ciężkich czasach" Dalajlama i Howard C. Cutler

9.Jakie cechy drugiego człowieka są dla Ciebie najważniejsze?

Szczerość, otwartość, wyrozumiałość

10.Twoje motto

Moim mottem przez długi czas było: Świat jest piękny, a ludzie wcale nie są debilami - wymyśliłam to chyba w gimnazjum, od tego czasu nie mam stałego motta, 
Teraz raczej moim mottem stają się piosenki, niekoniecznie z głębszym przesłaniem. Ostatnio wróciłam do tej Poluzjantów:



Ja nikogo nie będę dalej nominować. Każdy może odpowiedzieć na moje pytania tu albo u siebie na blogu.

Moje pytania:
1. Postać nierzeczywista, którą zawsze chciałam / chciałem poznać to..
2. Rzecz bez której nie potrafię żyć to...
3. Trzy słowa opisujące mnie to...
4. Masz prawo do jednej szalonej rzeczy, którą możesz zrobić. Co robisz?
5. Jaka jest Twoja ostatnia myśl przed zaśnięciem?
6. Co widzisz, gdy myślisz o najbliższych?
7. Czego nie może zabraknąć w domu Twoich marzeń?


Przyjaciółka Ani