poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Przed sesją z zawirusowanym komputerem

Sesja zbliża się z każdym dniem coraz bardziej, a ja mam ja zawsze przed sesją lenia. Jeszcze się maj nie zaczął a ja już wpadłam w "sen sesyjny"- ciągle chce mi się spać, nie jestem w stanie czytać, więc zasypiam na godzinę lub dwie- a czas biegnie.

Ostatni weekend nie był najlepszy. Na moim komputerze pojawił się wirus, który skutecznie uniemożliwia mi  zrobienie czegokolwiek. Nie wiem czy uda się go naprawić. Nad próba poradzenia sobie z nim straciłam 3 sety meczu finałowego PLUSLIGII, ostatecznie obejrzałam ostatni set, były emocje, było to za co kocham siatkówkę - walka emocje i przystojni mężczyźni. Nie mogę już doczekać się sezonu reprezentacyjnego, który oczywiście rozpocznie się i będzie trwał w najlepsze w czasie sesji.

Plany na ten tydzień. Nauka i praca. Muszę zrobić zaplanowane na zeszły tydzień powtórki z KPC i od razu zabrać się za aktualne. Poza tym, mam jeszcze dwa inne przedmioty, z których też mam zaplanowane powtórki.

Miałam ćwiczyć. Brzuszki, spacery, jazda na rowerze - mieszkam w Warszawie i jest tu system miejskich rowerów, z którego miałam skorzystać już w zeszłym tygodniu, ale jakoś się nie mogę zebrać. I jeszcze te problemy z wypożyczaniem - znając moje szczęście to oczywiście coś się nie uda i naliczy mi taką karę, że nigdy jej nie spłacę.

Ograniczenie korzystania z kompa też się nie udaje. Mamy z siostrą 3 komputery w domu - i to jest samo zło. Może to lepiej że mój się popsuł, będę ograniczać. Seriale miałam ograniczyć, ale jakoś się nie daje. W weekend obejrzałam Glee, a dziś The Good wife - oba nie były przewidziane do oglądania. W tym tygodniu obejrzę pewnie poza HIMYM, prawem Agaty i Smash, NCIS - Tony i Ziva może będą razem (w końcu), a co na to Gibbs?


Muszę się zebrać w sobie, nie bać się trudnych spraw, podejmować ryzyko. Odważyć się.


Nie wpisuję to już pełnych planów, założyłam segregator jako nowy notatnik i tam będę wszystko zapisywać. Pewnie wrócę do zeszytu, bo po dzisiejszym dniu już widzę, że to nienajlepsza opcja, ale może muszę się przyzwyczaić.


Życzę Wszystkim ciepłego tygodnia, w którym każdy z Nas osiągnie stawiane sobie cele.


Zosia
Przyjaciółka Ani

ps. Po napisaniu tego wszystkiego czuję strach, nie wiem czy to przez komputer, czy coś innego (praca?), ale jestem zestresowana i to bardzo.

środa, 17 kwietnia 2013

Podsumowanie mojej drogi

Zmiana mojego życia rozpoczęła się około 7 listopada 2012 roku. Od tego czasu staram się zmienić, poukładać swoje życie, stać się lepszym człowiekiem. 

Mam na koncie porażki, nawet sporo, ale staram się, podnoszę się po każdym upadku. 

Jest coraz lepiej, czuję że mogę wiele jeszcze zmienić. Mam rezerwy. 

Co się zmieniło? 

  • Lepiej jestem zorganizowana. Pisanie list rzeczy do zrobienia pomaga mi najbardziej. Co prawda nie udaje mi się jeszcze wypełnić 100% zakładanego planu, ale widzę postępy. Nie mam poczucia, że nic nie robię. Nie pisałam na blogu dawno planów tygodniowych - muszę do tego wrócić, te podsumowania są dla nie dobre, motywują mnie do dalszej pracy. 
  • Zaczęłam kursy na Akademii Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. Aktualnie robię Profesjonalny Sekretariat i częściowo Umiejętności osobiste. Jak skończę to zacznę robić kurs o rozwoju kariery. Dzięki osobom z BGS poznałam te kursy, dzięki Wam właśnie zaczęłam się rozwijać. Dziękuję
  • Czytanie, choć  w tym tygodniu nie czytałam jeszcze, to i tak się cieszę, że udało mi się przeczytać kilka książek. Czytanie, czytanie, czytanie
  • Angielski - wróciłam do nauki, teraz czas na nieniecki, włoski i może coś jeszcze......
Co jeszcze muszę zmienić?
Dysponowanie czasem, nie tracenie czasu na głupoty, ograniczyć seriale (ostatni weekend- porażka).
Więcej się uczyć.
Rozwijać swoje życie osobiste.


Podsumowanie było mi potrzebne. Teraz czuję, że mogę zacząć dalszą walkę o siebie.
 
Dziękuję wszystkim osobom, które piszą blogi o rozwoju osobistym. Dziękuję tym, które czytają i komentują moje wpisy. Dziękuję za wsparcie. Jesteście moją motywacją. 

Dziękuję 

Zosia - Przyjaciółka Ani

PS. Możecie do mnie pisać na maila. Kontakt po prawej stronie. 

sobota, 13 kwietnia 2013

Odpowiedź na Zwierzenia

Dawno temu zostałam zaproszona do zabawy przez Martuchę. Wszyscy odpowiedzieli już na tę zabawę. Nie nominuję już nikogo.

Miłego czytania. 


1. Napisz o sobie coś, czego o Tobie nie wiemy i co może nas zaskoczyć.

Jak tu zacząć... Cześć! Mam na imię Zosia.


2. Czy masz jakąś jedną książkę/ film, do których wracałaś wielokrotnie i wiesz, że jeszcze nie raz wrócisz? Co to za książka/ film i dlaczego tak Cię przyciąga?

Ania z Zielonego Wzgórza, kocham, uwielbiam. Książka ta zdefiniowała moje dzieciństwo i młodość. Ciągle żyję w świecie własnej wyobraźni, jak Ania. Dalsze części tej książki są równie ważne, ale historia Ani poznającej życie w normalnym środowisku jest dla mnie najważniejsza.



3. Co w Twoim wyglądzie podoba Ci się najbardziej?

Oj ciężko, raczej nie odpowiem na to pytanie


4. Czego nie lubisz w swoim wyglądzie?

Najbardziej chyba tego, że jestem niska, jedyne 154 cm nie są specjalnie atrakcyjne.


5. Czego w życiu żałujesz?
Najbardziej żałuję tego że nie jestem przebojowa i nie potrafię budować trwałych relacji z ludźmi.
6. Czy lubisz siebie?

Rzadko.


7. Jaką cechę charakteru chciałabyś w sobie zmienić, bo jej nie lubisz lub utrudnia Ci życie?
Chciałabym być bardziej otwarta na ludzi. Nie potrafię budować relacji z ludźmi, nie ufam innym.


8. Ile minut/ godzin dziennie przeznaczasz na dbanie o wygląd (makijaż, fryzura, pielęgnacja, dobór stroju, itp)?
Nie więcej niż 1 godzinę na wszystko.
9. Ile minut/ godzin dziennie przeznaczasz na swój rozwój umysłowy?
To zależy od dnia. Codziennie dużo myślę o sobie, o tym jaka jestem i co bym chciała zmienić
10. Jaki jest Twój najważniejszy cel (w tym momencie życia)?
Być szczęśliwą
11. Nad wyrobieniem jakiego nawyku aktualnie pracujesz (jeśli pracujesz)?
Nad dokładnością w pracy.



Pozdrawiam,
Zosia - Przyjaciółka Ani

poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Mapa myśli mojej osoby i plany na najbliższy tydzień 01.04 - 07.04


Droga Aniu!
Najpierw podsumuję ostatni tydzień. 
  1. Iść do pracy  TAK
  2. Iść na zajęcia PRAWIE (nie poszłam na seminarium, znowu, bo byłam przeziębiona)
  3. Zrobić notatki z książki Allena we wtorek NIE nie dałam rady, sporo zapamiętałam, mam nadzieję, że nie zapomnę, pewnie będę wracać do tej książki
  4. Zadzwonić lub iść do bank TAK (ja zadzwoniłam, ale pani z banku do mnie już nie)
  5. Ograniczyć korzystanie z komputera: FB, YT, Blogger, Pinterest NIE nic z tego wszystkiego nie wyszło PORAŻKA 
    • nie korzystać rano 
    • korzystać po 18.00 każdego dnia (szczególnie zwrócić, gdy mam dzień wolny i kończę wcześnie) 
    • Ograniczyć czasowo korzystanie: sprawdzenie poczty 20 min, FB 1/2 h, Blogger i BGS 1/2 h - odliczać czas telefonem
  6. Angielski NIE - wymówek brak 
    • słuchanie podcastów na bbc
    • czytanie artykułów 
    • przeczytać z książki
  7. Czytać na magisterkę NIE
  8. Nie wyciskać i nie drapać (twarz, ramiona, plecy, nogi) NIE tę sprawę już pomijam któryś raz 
  9. Zrobić zdjęcie każdego dnia NIE (zrobiłam chyba tylko jedno)
  10. Seriale (GO on, Smash, Prawo Agaty, HIMYM) NIE "dodatkowo" obejrzałam NCIS, New girl, TBBT
  11. Robić listę zadań na każdy dzień osobno, dla każdego uszczegółowienia Prawie, poza świętami robiłam 
  12. Nie garbić się nie jestem do końca zadowolona, ale jak dołożę brzuszki to będę się pewnie mniej garbić 
  13. Przeczytać 50 stron Dalajlamy TAK
  14. Posprzątać biurko w pokoju TAK, ale już od nowa jest bałagan
  15. Spakować się, przemyśleć co zabrać do domu na 3 dni TAK 
  16. Ćwiczyć 20 brzuszków każdego dnia (zamalowywać kratki) NIE, dziś tj. 1.04. zrobiłam 36 brzuszków i kilka ćwiczeń na plecy 
  17. Zrobić wpis na blogi (jeszcze nie wiem o czym, ale coś by się przydało napisać) Zrobiłam odpowiedź na tak Best Blog Award od lasubmersion
  18. Oddać książki do biblioteki TAK
  19. WYZDROWIEĆ TAK, no prawie 

 Nie jest dobrze, moją wymówką jest oczywiście choroba, Święta i coś tam pewnie jeszcze. Mam nad czym pracować.

Przez Święta czytałam wiele blogów i kilka mnie naprawdę zainspirowało. Wezmę udział chyba aż w dwóch akcjach organizowanych na blogach (o tym pewnie trochę później). 

A teraz plan na najbliższy tydzień:

  1. Iść do pracy i podpisać nową umowę (mam nadzieję, że podpisze ją na prawie 3/4 etatu)
  2. Iść na zajęcia w środę i czwartek
  3. zrobić plan nauki do sesji
  4. Przeczytać 100 stron książki 
  5. Ograniczyć Internet
    • nie korzystać rano 
    • korzystać po 18.00 każdego dnia 
    • Ograniczyć czasowo korzystanie: sprawdzenie poczty 20 min, FB 1/2 h, Blogger i BGS 1/2 h- odliczać czas telefonem
    • nie korzystać z Internetu w telefonie 
  6. Obejrzeć mecze siatkówki
  7. Angielski - codziennie słuchać bbc i czytać 2 artykułu oraz zrobić zadanie z pkt. 17
  8. poszukać materiałów na magisterkę 
  9. obejrzeć tylko te seriale (SMASH, GO ON, Prawo Agaty, HIMYM)
    • nie oglądać innych seriali (NEW GIRL, Good wife, Ncis, tbbt)
  10. Zapłacić za studia
  11. zapłacić za telefon
  12. codziennie rano się ważyć - chcę sprawdzić jak jest moja waga średnia
  13. przeczytać materiały na magisterkę 
  14. Ćwiczyć brzuszki
  15. Robić zadania z kartki z zadaniami (metoda kratkowa)
  16. Ogarnąć się, być zorganizowaną, nie załamywać się niepowodzeniami, dać sobie szansę 
  17. Wziąć udział w dwóch akacjach organizowanych na blogach (Projekt TAK i Cztery sprawności językowe w 4 tygodnie) obie są miesięczne - mam nadzieję, ze mi sie uda
  18. Zrobić "mapę myśli" mojej osoby
    • Przygotować sfery jakimi się chcę opisać (np. umiejętność, zdrowie, wygląd, cechy charakteru,  stosunki z innymi itd)
    • Zrobić to - przygotować mapę myśli=> usiąść spokojnie i wszystko spisać, o tym jak jestem, jaka chcę być, jak się zmienić,
    • Zacząć wprowadzać zmiany.
Nie będę ukrywać, że ostatni punkt plany na najbliższy tydzień jest dla nie bardzo istotny. Doszłam do wniosku, że muszę dokładniej określić co chcę zmienić. Jest tyle rzeczy, których w sobie nie lubię, tyle spraw, z którymi sobie nie radzę, a które mnie definiuję, tworzą. 
Jeżeli mam rozwijać się muszę wiedzieć dokładnie na czym stoję i co chcę osiągnąć. 
Zauważyłam też u siebie (o czym pisze Allen też), że muszę się skupiać na najbliższym działaniu, na szczegółowo najmniejszej części zadania, by dojść do Dużego celu. 

Mam nadzieję, że uda mi się to osiągnąć właśnie przez taką analizę własnej osoby. Będę zapisywać wszystko w zeszycie, tak bym mogła potem do tego wrócić. 

To tyle. I nie jest to primaaprilisowy żart.