niedziela, 12 stycznia 2014

Wiedza Briana Tracy ZA DARMO

Znasz Briana Tracy'ego i jego książki? Masz do nich dostęp?

Nie?

Nic nie szkodzi, zaraz powiem Ci jak za darmo możesz zdobyć wiedzę od samego Briana. Zacznę od mojej historii.

W przerwie międzyświątecznej postanowiłam kupić sobie książkę motywacyjną, by wejść w nowy rok z wielkim zapałem i mocą.

Kupiłam książkę Tracy'iego "Nie tłumacz się, DZIAŁAJ! Odkryj moc samodyscypliny". Książka wydana przez Wydawnictwo HELION. Cena na okładce 34,90 zł. Ja skorzystałam z promocji w księgarni Matras, a dokładnie z zamówienia przez internet i odbioru osobistego w księgarni. Zapłaciła ok. 28 zł. W tym samym czasie, dyskont Biedronka oferował audiobook Potęga pewności siebie. Oczywiście kupiłam go. Zapłaciłam 19,99 zł, cena normalna ok. 28,00 zł.

Źródło 
Jako użytkowniczka Pinteresta zaczęłam szukać ciekawych infografik, by zobrazować sobie moją motywację. Wpisałam Brian Tracy w wyszukiwarkę Pinteresta  ... i zaszokowało mnie jak mało pinów jest w tym nazwiskiem. Przejrzałam to, co znalazłam i jeden z pinów zaprowadził mnie do strony internetowej Briana LINK. Tego dnia była możliwość rejestracji na darmową książkę o osiąganiu celów. Oczywiście zapisałam się od razu. I dostałam książkę w PDF'ie. Może książka to zbyt dużo powiedziane, ale 12 stron to już coś.
Od tego czasu dostałam już 2 książki i kilka filmów za darmo. Oczywiście wiem, że nie jest to to samo co dostałabym kupując cały zestaw, ale nie wydam 199 dolarów na wiedzę, którą mogę mieć za darmo. Dokładnie tę samą.

Źródło
Skąd to wiem? Otóż widzisz, Tracy ciągle mówi o tym samym, może w innej kolejności, ale o tym samym. Nie zmienia przykładów, nie stara się już nawet poszukać nowych cytatów (w książce Nie tłumacz się, działaj! zapomniał jak się robi przypisy, choć może to jest akurat błąd wydawnictwa).  Nie wiem czy jest sens wydawać pieniądze na coś co można mieć za darmo. Ta 12 stronicowa książeczka zawiera najważniejszą wiedzę o tym jak osiągnąć cele. Czyta się szybko, łatwym angielskim. Można sobie wydrukować i pomazać ile razy się chce, dopisać własne myśli, tyle razy ile się chce.

Aktualnie nie widzę na stronie internetowej Tracy'ego NIC ZA DARMO co dotyczyłoby rozwoju osobistego. Może słabo szukam, polubiłam za to Tracy'ego na Facebooku, liczę że będą tam podawać informację o darmowych subskrypcjach. 

Oczywiście ja sprawdziłam tylko dział rozwoju osobistego. Teraz widzę, że jest darmowa subskrypcja na wiedzę z zakresu Sprzedaży. Może też się zapiszę? 

Strona internetowa www.briantracy.com jest dość mocno rozbudowana. Jest blog, kanał na You Tube, FB, Twitter.

Co to oznacza? 

Od Briana Tracy'ego możesz uczyć się już dziś za darmo. Przeczytać bloga, artykuły, wszystko co jest na tej stronie dostępne za darmo.

ZA DARMO, ale za wiedzą autora, który dzieli się z Tobą tym czego nauczyło go życie. Oczywiście za darmo możesz ściągnąć książkę z chomika albo innego nielegalnego źródła. W tym wypadku ja postanowiłam działać legalnie.  

W Polsce działa firma Brian Tracy International Sp. z o.o., która zajmuje się doradztwem bussinesowym LINK. Z tego co widzę, oferują szkolenia, ale raczej płatne. Warto jednak obserwować, może znajdzie się ciekawa oferta. 


***
Dla tych co doczytali do końca. 
Czy znacie może innych autorów piszących o rozwoju osobistym, którzy oferują część swojej wiedzy za darmo? 
Czy korzystaliście kiedyś z takich ofert? Jakie są Wasze doświadczenia. 
Wszelkie inne komentarze, rady i przemyślenia mile widziane.

Wszystkiego dobrego,
Zosia
Przyjaciółka Ani



wtorek, 31 grudnia 2013

O 23.17

Sylwester, godzina 22.51. Siedzę sama w domu, w sukience, legginsach i słucham Potęgi Pewności Siebie - B. Tracy'ego.
Tam, jestem sama i słucham o tym jak stać się pewną siebie osobą, jak osiągać cele.

Czy spełniłam postawione sobie cele w styczniu 2013 r.? Przeglądam swoje notatki i okazuje się, że niczego co w perspektywie roku miałam osiągnąć, nie udało mi się osiągnąć.
Nie mam skończonej pracy magisterskiej, nie wiem czy uda mi się ja skończyć na ustalony termin, nie byłam nie jestem w żadnym związku, nie było nawet okazji
Trochę pracowałam od lutego do czerwca, od listopada do grudnia jestem na praktykach w kancelarii, za co nawet dostałam pieniądze mimo że nie było o nich mowy. Nie jest to praca na stałe, nie jestem się w stanie sama utrzymać, spłacić kredytu studenckiego.
Nie pojechałam na morze ani do Krakowa.
Nie byłam na meczu siatkówki.
Nie nauczyłam się gotować.

Chciałam zrobić listę rzeczy pozytywnych i negatywnych w 2013 roku jakie mnie spotkały. Zrobiłam tę listę, ale jak patrzę na to co napisałam powyżej, nie czuję że to coś ważnego.
Praca była. To moja pierwsza płatna praca, praca za którą będę się rozliczać na formularzu deklaracji PIT36.
Zaczęłam pracę nad sobą, nie wytrzymałam do końca, podjęłam wyzwanie. Szukam sposobu by iść do przodu.
Angielski - początkowo słuchałam regularnie, ale z czasem regularność przeszła w nieregularność.
Przeczytałam kilka książek - Lema, Dalajlamę, Falaci
Udało mi się prowadzić zapiski, listy do realizacji, ale przyszły wakacje, upał i mój pobyt w domu rodzinnym.
Byłam na targach książki, Idę i w tym roku 22-25 maja 2014

Na minus
Nie utrzymałam pracy i nie zdobyłam nowej, w której mogłabym się rozwinąć.
Nie osiągnęłam zbyt wielu celów przed sobą postawionych.
Nie znalazłam partnera, męża (choć nie chcę wychodzić za mąż, powinnam chyba udawać, że chcę, może to pomoże)

Zrobiłam plan na 2014
1. Obronić magisterkę
2. Zdać egzamin FCE
3. Aplikacja- zdać egzamin 27 września 2014 r. i dostać się na aplikację
4. Założyć firmę
5. Mistrzostwa Świata w Siatkówce Mężczyzn wrzesień 2014
6. Z okazji 25 urodzin i 25 rocznicy wyborów czerwcowych, powstania III RP zrobienie 25 rzeczy dla siebie i kraju.
7. Kalendarz - więcej korzystać
8. Nauczyć się gotować
9. Zrobić 2 projekty DIY

Do listy na plus za 2013 mogę jeszcze dodać założenie oficjalnego bloga, odkrycie na nowo Backstreet Boys, obejrzenie kilku nowych seriali, poznanie nowych kanałów na YT, które są mobilizują mnie do zrobienia czegoś kreatywnego, do podróżowania.

Do planów na 2014 mogę jeszcze dopisać przeczytanie więcej książek, więcej ćwiczyć, dbać o zdrowie (hormony), zyskanie pewności siebie, znalezienie dobrej ciekawej pracy, zakup samochodu, szybkiej spłaty kredytu, robienie więcej kreatywnych rzeczy, do robienia zdjęć i kręcenia filmów, pisanie - bloga, książki artykułów.

Wyjść ze strefy komfortu, zacząć nowe życie, w którym będę mogła pokazać jak wspaniałą osobą jestem, jak wiele ciekawych rzeczy mam do powiedzenia, jak wiele rzeczy potrafię zrobić. 

Pisałam to Ja, Zosia, przepływ myśli zakończyłam o 23.17.

niedziela, 17 listopada 2013

Learn English, Girl!

Przepraszam za ostatni post, pisany pod wpływem chwili. Miałam potrzebę wyrzucenia z siebie tego wszystkiego. Dziękuje za słowa otuchy, bardzo mi pomogły. A teraz do tematu.

Nauka angielskiego wg. Przyjaciółki Ani
Zaczynam naukę angielskiego raz jeszcze, mam kontakt z tym językiem (dziękuję za Youtuba - język codzienny, za seriale - z założenia język literacki), ale trzeba się uczyć nie tylko słuchania, ale i pozostałych umiejętności językowych - mówienia, pisania i słownictwa.
Będę się uczyć samodzielnie, choć początkowo myślałam o kursie. Problemem okazały się pieniądze. Oczywiście nie obejdzie się bez jakieś formy interakcji z nauczycielem. Powinnam poszukać korepetytora, 
z którym mogłabym się od czasu do czasu spotkać i porozmawiać, zrobić ćwiczenia z mówienia i przede wszystkim sprawdzić swoje pisanie. 
Nie jestem w pisaniu biegła, brakuje mi umiejętności pisarskich i stosowania wyrażeń i słów w praktyce. 
Może znacie kogoś, kto mógłby mi pomóc i mieszka w Warszawie?

Odgrzebałam wszystkie stare podręczniki, przejrzałam je i wybrałam ten, z którymi chcę pracować. Na razie pracuję na podręczniku przygotowującym do FCE (Fast Truck to FCE).


Jak wygląda moja nauka? 
Staram się pracować kilka minut, kilkanaście minut codziennie, ale nie udaje mi się, pracować nad wszystkimi umiejętnościami jednocześnie.  

CZYTANIE
Czytam czytanki z podręcznika i wypisuję słówka na kartkach, które wpinam potem do segregatora - notatnika. Staram się robić wszystkie ćwiczenia. Jest to o tyle utrudnione, że mam już je rozwiązane, ale udaję, że ich nie widzę. Czytam też czasami na głos. 

UWAGA - Zastanawialiście się kiedyś dlaczego w szkołach każą nam kupować książki bez klucza odpowiedzi? Przecież to marnowanie pieniędzy, bo nie można później samemu się uczyć, powtarzać i upewniać się, że dobrze zrobiło się ćwiczenie, na przykład dobrze zapisało słowo. Mam kilka podręczników, podręcznik do gramatyki, ale bez odpowiedzi i nie wiem czy moje rozwiązania są poprawne. A szkoda.

PISANIE
Staram się pisać jak najwięcej, zgodnie z poleceniem ćwiczeń. Problem polega jednak na tym, że nie ma mi kto tego sprawdzić. Jestem osobą, która ma problemy z pisaniem, samodzielnie nie potrafię sobie sprawdzić tego co napisałam. 

SŁUCHANIE
Niestety, nie mam nagrać do podręczników. Dlatego staram się słuchać BBC $ radio,. Pozwala mi  to na wsłuchiwanie się w język. Nie ćwiczę co prawda rozumienia słuchania, wyciągania wniosków ze słuchania. Muszę słuchać regularnie, bu ciągle mieć kontakt z językiem. Nadal oglądam seriale po angielsku. Mam nadzieję, że to wszystko spowoduje, że będę sobie w miarę dobrze radziła ze słuchaniem. 

MÓWIENIE
Tu jednak na razie jest najsłabiej. Nie za bardzo wiem, jak powinnam ćwiczyć swój język mówiony. Najlepiej byłoby z korepetytorem. Na razie będę musiała sama ze sobą prowadzić rozmowy i się nagrywać.

SŁOWNICTWO
Wypisuję je z czytanek i spisu ważnego słownictwa z podręcznika. Powtarzam je jak tylko mam okazję, nawet na zajęciach. 


Nauka dla samej nauki to słaba motywacja, dlatego postanowiłam, że będę przygotowywać się do egzaminu FCE, a potem do CAE. Przydałby mi się również egzamin potwierdzający znajomość legal i business English., ale wszystko w swoim czasie. Najpierw FCE - powinnam go zdać na jesień przyszłego roku. Po drodze przydałby się jakiś przyspieszony kurs, przygotowującu do FCE, a potem do CAE.
Plan jest na razie taki by zrobić książkę, którą teraz zaczęłam do końca marca 2014 roku. Po drodze mam pisanie magisterki, sesję i poszukiwanie pracy. Czasu nie jest za wiele, ale będę się starać by osiągnąć mój cel.

A jakie Wy macie sposoby na samodzielną naukę języka?

środa, 13 listopada 2013

Jaka jestem? Jak mogę być?

Mam mętlik w głowie. Wiele rzeczy mam do zrobienia, wiele marzeń i wiele planów. Ale nie umiem ich realizować. Jak zaczynam coś robić, to znajduję wymówkę, by na chwilę się oderwać, chwila przeradza się w godzinę albo dwie (seriale, Youtube) i nie mogę wrócić do tego co powinnam była robić. 
Niby jestem na drodze samorozwoju, budowania dobrych nawyków, ale jakoś nie wychodzi. Ciągle upadam, by zaczynać od początku, ale każdy kolejny upadek zamiast pomóc mi podnosić się wyżej, powoduje, że obniżam loty. Nie umiem sobie z tym poradzić. Boję się tych upadków, boję się że ktoś je odkryje  i wykorzysta przeciwko mnie. Tak liczę się z tym co powiedzą o mnie inni. I boję się siebie, tego jak jestem. Czy można się bać siebie? Tego jakim się jest naprawdę? Może boję się prawdy, że wyobrażenie moje o mnie samej jest obrazem kobiety nic niewartej, nic nieznaczącej, nic niepotrafiącej, kobiety nijakiej. 

Tak tego się boję, że nie jestem człowiekiem wartościowym, zmieniającym świat. 

Jak jestem? Jak mogę być?

wtorek, 29 października 2013

Vlogi, czyli jak poznać ciekawych ludzi i ich świat

Od jakiegoś czasu oglądam vlogi chłopaków z Wielkiej Brytanii. Ci faceci są niesamowici, nie ma 13 lat i nie zachwycam się tylko ich urodą (a do urodziwych oni należą, szczególnie jeżeli pomyślę o moim wyobrażeniu typowego Anglika). 

Zaczęło się od Jacks Gap. Kanał stworzony przez Jack'a, obecnie prowadzony jest wspólnie z jego bratem Finn'em. Chłopaki są bliźniakami, mają dobre poczucie humoru i podróżują po świecie. Tworzą z tego filmy i dzielą się z ludźmi. Są inspirujący.



Kolejnym vlogiem jest Fun for Louis. Louis prowadzi daily vlog (brakuje mi polskiego określenia- codzienny vlog może być?). Facet w dredach, kochający ostre potrawy, pokazuje swoje życie, przyjaciół, rodzine, miejsca, w których bywa. Louis to człowiek, którego nie da się nie kochać.



Jack i Finn i Louis są przyjaciółmi. Wraz z grupą innych vlogerów polecieli do Indii, by zebrać pieniądze dla chorych dzieci (więcej informacji w tym filmie). Za jakiś czas powinny zacząć się ukazywać nagrania z tej podróży. Ci inni vlogerzy też są ciekawi. Nie wiem, jak to  wygląda w  polskiej vlogosferze, czy przypomina tę brytyjską, która ma poza jakimiś śmiesznymi filmami, również te bardziej osobiste, ale mam wrażenie, że w Polsce tego typu vlogi nie spodobałyby się ( ta nasza zawiść).

Napiszcie proszę co sądzicie o vlogowaniu.

Jakie vlogi Wy oglądacie? Znacie może polskie codzienne vlogi - daily vlog?

PS.
Oglądanie vlogów i w ogóle You Tube'a jest wciągające, a w moim przypadku niebezpieczne. Mam problem z odejściem od komputera. Nie mogę sobie odmówić, nie umiem się powstrzymać.


Pozdrawiam, 
Przyjaciółka Ani
Zosia 

niedziela, 27 października 2013

Tydzień wyzwań - ZDJĘCIA


Nowym wyzwaniem tygodniowym były zdjęcia. Postanowiłam robić co najmniej jedno zdjęcie dziennie. Używałam mojego smartfona Samsunga Young. Nie posiadam profesjonalnego sprzętu, dlatego jakość zdjęć nie jest najlepsza. Starałam się zachować jak największą naturalność, chwytać dzień, obserwować świat wokół mnie.








Postaram kontynuować to wyzwanie. Pomogło mi ono dostrzegać ciekawe elementy świata wokół mnie. 

A co jest dookoła Ciebie?

poniedziałek, 21 października 2013

Podsumowanie Tygodnia Poszukiwania Pracy

Szukałam, szukałam i nie znalazłam - nowej pracy.
Nie załamuję się, będę dalej wysyłać oferty, starannie przygotowywać dokumenty aplikacyjne.

Byłam na jedne rozmowie kwalifikacyjnej, dwukrotnie (rozmowa wstępna, a tydzień później - zadanie do zrealizowania na miejscu). Cała ta sytuacja trochę mnie rozłościła, bo straciłam czas, szczególnie za drugim razem, bo zadanie można było kazać mi zrobić za pomocą Internetu. Może przemawia za mnie mój gniew, a nie obiektywna ocena sytuacji.

Miałam przygotować list motywacyjny po angielsku i poprawić wersję podstawową listu w języku polskim. Oczywiście nie przygotowałam go. Mam teraz lepszą motywację (motywacje do napisania listu motywacyjnego ;)), bo powróciłam do nauki angielskiego. Odkurzyłam swój stary podręcznik z liceum i czytam czytanki. Niestety, odkrywam, że wielu słów i wyrażeń nie pamiętam. Podręcznik przygotowuje do FCE, więc jest również motywacją do kształcenia się w kierunku egzaminu.

Blog profesjonalny powstał, ale nie powstał jeszcze żaden wpis. Mam już kilka pomysłów i muszę znaleźć w sobie odwagę by to zrealizować. Nie będę ukrywać, że mam wiele obaw, co do tej formy aktywności w Internecie. Wiem, że ocena moich wpisów może przynieść mi więcej złego niż dobrego. Boję się, szczerze się boję.

I choć Tydzień wyzwań mi nie wyszedł nie poddaję się i zamierzam kontynuować tę formę mobilizacji do podejmowania nowych wyzwań i budowania mojej lepszej osobowości.