niedziela, 24 marca 2013

Plan na nowy tydzień 25.03 - 31.03

Aniu!
Moje podsumowanie tygodnia.

Postanowienia 18.03.2013 - 24.03.2013 
  1. Podbić legitymację TAK
  2. Dokończyć książkę Allena i zrobić z niej notatki NIE (książkę przeczytałam, ale notatek nie zrobiłam)
  3. Iść do pracy TAK
  4. Zadzwonić lub iść do banku NIE (znowu się nie udało)
  5. Iść na Targi pracy NIE (byłam nadliczbowo w pracy)
  6. Ograniczyć korzystanie z komputera: FB, YT, Blogger, Pinterest
    • nie korzystać rano NIE (korzystałam z poczty, FB i YT omijałam)
    • korzystać po 18.00 każdego dnia (szczególnie zwrócić, gdy mam dzień wolny i kończę wcześnie) NIE (we wtorek- dzień wolny- oczywiście się nie udało, a o weekendzie nie wspomnę)
    • Ograniczyć czasowo korzystanie: sprawdzenie poczty 20 min, FB 1/2 h, Blogger i BGS 1/2 h - odliczać czas telefonem TAK (to się akurat udawało, ograniczenia czasowe są ok, nagle za 2 razem zdałam sobie sprawę, że mogę na raz przejrzeć całego FB w 10 minut, więc jak można na to marnować kilka godzin dziennie)
  7. Angielski
    • słuchanie podcastów na bbc TAK (wysłuchałam 10 odcinków Śniadania u Tiffaniego, jeszcze nie znalazłam nic nowego; dziś, w niedzielę nie słuchałam nic)
    • czytanie artykułów TAK (kilka przeczytałam, znowu w weekend było załamanie + próbowałam przetłumaczyć artykuł z angielskiego na polski, recenzję ostatniego odcinka Girls)
    • przeczytać z książki NIE (przeczytałam jedną krótką czytankę, to przecież za mało)
  8. Czytać na magisterkę NIE (kolejny tydzień zmarnowany)
  9. Nie wyciskać i nie drapać (twarz, ramiona, plecy, nogi) NIE (moja twarz postanowiła się przesuszyć i pokryć pryszczami, akurat na święta; i znowu mama powie, że nie dbam o siebie; nie wiem czy to nie przypadkiem wina picia przeze mnie cytryny każdego niemal dnia)
  10. Zrobić zdjęcie każdego dnia NIE
  11. Seriale (Girls, Smash, Prawo Agaty, HIMYM) NIE (oczywiście musiałam obejrzeć GO ON, bo był nowy odcinek, a ja myślałam, że nie będzie; a potem był weekend i 2 seriale hop siup jakoś tak mi się obejrzało)
  12. Robić listę zadań na każdy dzień osobno, dla każdego uszczegółowienia TAK (tu było naprawdę dobrze, choć nie każdą listę udało mi się zrealizować, ale jest postęp, bo pamiętałam by ją robić) 
  13. Nie garbić się (zauważyłam, że ciągle się garbię) NIE (ale dostrzegam problem i się koryguję)
Słabo coś z wypełnieniem listy.
Poza tym, w środę byłam w pracy nadliczbowo, przez co nie poszłam na jedne zajęcia, na których i tak było zastępstwo, więc dużo nie straciłam. Byłam w bibliotece i wypożyczyłam Schulza Sklepy cynamonowe - wstyd się przyznać, nigdy wcześniej nic Schulza nie czytałam, a raczej nie kojarzę, bym czytała. Dziś dokończyłam, krótka książka niecałe 90 stron. Drugą książką jest Sztuka szczęścia w trudnych czasach - rozmowy Dalajlamy z H.C. Cutlerem, jest to trzecia część tych rozmów, o czym nie wiedziałam, tak to jest jak spontanicznie szukasz czegoś w dziale o buddyzmie. Nie wiem czy będę ją zabierać ze sobą na zajęcia, do pracy czy w podróż do domu, bo jest dość ciężka. W pracy nie było zbyt ciekawie, brak szefa i jeszcze ponoszenie przeze mnie wydatków na pracę, nie napajało mnie optymizmem i raczej byłam wkurzona na nią, ale muszę wytrwać najdłużej jak się da, by mieć doświadczenie. Co więcej środowy dodatkowy dzień pracy, dobił mnie, bo zamiast wyjść o 17 skończyłam pracę o 17.30 - uroki korzystania z Poczty Polskiej. W piątek pojechałam zakupić bilety dla mnie i dla siostry na powrót do domu i nie mogłam sobie odpuścić zakupienia tanich gazet - Sukces (pierwszy raz czytam ten magazyn i jakoś nie powala, powinien nazywać się raczej Biznes, ale coś takiego chyba już jest na rynku) i Coaching (gazeta nie jest warta 10 zł, dlatego kupiłam ją za 4 zł i podoba mi się, nie przeczytałam jeszcze wszystkiego, ale już ją lubię; nota bene nie wiedziałam, że pan Jacek Rozenek (ten od Pani Domu - nie znam programu, ale wszyscy o nim mówią) jest coachem; jeżeli jest takim samym coachem jak aktorem, to ja bym z jego usług nie skorzystała, ale mogę się mylić). I jeszcze się przeziębiłam, jak zawsze na święta. Zrobiłam też nową tablicę z zadaniami, powtarzanymi każdego dni, tj. picie pokrzywy, nie jedzenie słodyczy, angielski i kilka innych. Oby udało mi się ją zapełnić w większości. 


Plan na nowy tydzień 25.03 - 31.03
Będzie pewnie mniej wypełniony, bo na dni świąteczne jadę do domu, a tam raczej nie ma co myśleć o rozwoju osobistym - przygotowania, rodzina i te sprawy raczej skutecznie mnie będą odciągać, ale coś zaplanować muszę do tego piątku.


  1. Iść do pracy
  2. Iść na zajęcia
  3. Zrobić notatki z książki Allena we wtorek
  4. Zadzwonić lub iść do bank
  5. Ograniczyć korzystanie z komputera: FB, YT, Blogger, Pinterest
    • nie korzystać rano 
    • korzystać po 18.00 każdego dnia (szczególnie zwrócić, gdy mam dzień wolny i kończę wcześnie) 
    • Ograniczyć czasowo korzystanie: sprawdzenie poczty 20 min, FB 1/2 h, Blogger i BGS 1/2 h - odliczać czas telefonem
  6. Angielski
    • słuchanie podcastów na bbc
    • czytanie artykułów 
    • przeczytać z książki
  7. Czytać na magisterkę
  8. Nie wyciskać i nie drapać (twarz, ramiona, plecy, nogi)
  9. Zrobić zdjęcie każdego dnia
  10. Seriale (GO on, Smash, Prawo Agaty, HIMYM)
  11. Robić listę zadań na każdy dzień osobno, dla każdego uszczegółowienia
  12. Nie garbić się 
  13. Przeczytać 50 stron Dalajlamy 
  14. Posprzątać biurko w pokoju 
  15. Spakować się, przemyśleć co zabrać do domu na 3 dni
  16. Ćwiczyć 20 brzuszków każdego dnia (zamalowywać kratki)
  17. Zrobić wpis na blogi (jeszcze nie wiem o czym, ale coś by się przydało napisać)
  18. Oddać książki do biblioteki 
  19. WYZDROWIEĆ
Co? Wyszło więcej niż na ostatni tydzień, a w perspektywie święta. Nic tylko brać się do roboty. 

Ku rozwojowi osobistemu. 

3 komentarze:

  1. U mnie chyba bardziej kiepsko z realizacją celów. Niemniej od dziś nowy tydzień - powodzenia! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nominowałam Cię do Best Blog Award:)

    OdpowiedzUsuń